Na wirażu

Ręce opadają. Kiedy człowiekowi jest źle, w ten sposób wyraża bezsilność i niechęć do zrobienia czegokolwiek.

Opadnięte ręce... Tak jest wtedy, kiedy coś nas przerasta. A mnie przerasta ten hałas panujący obecnie wokół Kościoła i w samym Kościele (bo to nie jest rzeczowa dyskusja, której bardzo bym sobie życzył). Nie dlatego, bym miał się nie zgadzać, że Kościół jest wspólnotą grzeszników, którzy muszą zerwać ze złem i się nawrócić. Ale dlatego, że doniesienia w sprawie eksnuncjusza i jego listu w połączeniu z ogromną dawką budzących niechęć newsów sprawiają, że trudno w tym wszystkim odnaleźć racjonalną odpowiedź na pytanie, co dalej. Czy Kościół powinien raz na zawsze zmierzyć się z przeszłością, zwłaszcza duchownych, zwłaszcza tą niechlubną? To nie ulega wątpliwości i modlę się, by zrobił to jak najszybciej. I jak najskuteczniej. Boleć musi.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

ks. Adam Pawlaszczyk