Wszystko, co najważniejsze w filmie, rozgrywa się zaraz po śmierci Stalina, kiedy rozpoczyna się bezwzględna rozgrywka o władzę.
Zakaz publicznego wyświetlania „Śmierci Stalina”, wydany przez Ministerstwo Kultury Rosji, przyniósł, jak to bywa w podobnych przypadkach, odwrotny efekt. Zwiększył zainteresowanie filmem. List z prośbą o wydanie zakazu wyświetlania „Śmierci Stalina” do ministerstwa wysłali rosyjscy działacze kultury, w tym Władimir Borto, reżyser serialu „Mistrz i Małgorzata” według Bułhakowa, i Nikita Michałkow, autor „Spalonych słońcem”, który jako aktor wystąpił m.in. w filmie „Persona non grata” Zanussiego. Zdaniem nadawców listu „Śmierć Stalina” zawiera treści „ekstremistyczne, urągające ludzkiej godności”.
Dostępne jest 7% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
Dziennikarz działu „Kultura”
W latach 1991 – 2004 prezes Śląskiego Towarzystwa Filmowego, współorganizator wielu przeglądów i imprez filmowych, współautor bestsellerowej Światowej Encyklopedii Filmu Religijnego wydanej przez wydawnictwo Biały Kruk. Jego obszar specjalizacji to film, szeroko pojęta kultura, historia, tematyka społeczno-polityczna.
Kontakt:
edward.kabiesz@gosc.pl
Więcej artykułów Edwarda Kabiesza