Serce, które jest sumieniem

By zrozumieć sens nauczania autora Janowego listu, który apeluje: „Nie miłujmy słowem i językiem, ale czynem i prawdą”, warto przywołać zdanie poprzedzające czytaną dziś podczas liturgii perykopę: „Jeśliby ktoś posiadał majętność tego świata i widział, że brat jego cierpi niedostatek, a zamknął przed nim swe serce, jak może trwać w nim miłość Boga?”.

Konieczność spieszenia z pomocą potrzebującym, a więc tego, co nazywamy jałmużną, głosili Żydzi, współcześni Panu Jezusowi. Głosili ją także członkowie sekt żydowsko-chrześcijańskich, jak choćby madejczycy. Z perspektywy głoszenia Ewangelii nie było tu więc nic nowego. A przecież pojawiła się jakaś nowość – nadprzyrodzony charakter tych czynów. One zakorzeniały się nie w normie przykazania oddziałującego zewnętrznie, ale od wewnątrz: spieszę z pomocą memu bliźniemu, bo kocham Pana Boga.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

ks. Zbigniew Niemirski