Hej, kolędo, leć!

Kolędy są chyba najmocniejszym dowodem na żywotność tradycji.

Nie chodzi tylko o to, że ten sam tekst śpiewany jest od wielu pokoleń, co skądinąd zawsze budzi poczucie trwania w wierze i kulturze. O żywotności kolęd świadczy to, że co roku dostajemy je pod choinkę, niby te same, a jednak... zupełnie nowe. W wykonaniu lubianych przez nas artystów, w oryginalnych aranżacjach. I bardzo wiele z tych – jak to się modnie mówi – „projektów” wchodzi potem do kanonu polskiej kultury, wzbogacając go ze względu na swą niezwykłą wartość. Tak było choćby ze słynnymi kolędami na koniec wieku Zbigniewa Preisnera w wykonaniu artystów Piwnicy pod Baranami. Każdy z nas ma pewnie w pamięci takie skarby, a w szufladzie płyty, niektóre jeszcze winylowe – od Czerwonych Gitar po Zakopower.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..