Nowy numer 39/2023 Archiwum

Patrioci z Żylety

Jeśli UEFA chce ukarać Legię za wywieszenie patriotycznego transparentu, powinna wziąć pod uwagę, że sprawcy są recydywistami i nie wykazują najmniejszej woli zmiany zachowania.

Portal włoskiej „La Gazzetta dello Sport” doniósł: „Aby uczcić powstanie ’44 zakończone ciężkimi nie- mieckimi represjami, polscy kibice wywiesili wielki transparent”. „Powstanie warszawskie, które miało miejsce w czasie okupacji w sierpniu 1944 r., było największym buntem przeciwko nazistowskim Niemcom w czasie II wojny światowej” – dodawał argentyński serwis infobae.com adresowany do czytelników z całej hiszpańskojęzycznej Ameryki. Informacja o oprawie autorstwa kibiców Legii pojawiła się w mediach niemieckich, brytyjskich czy serbskich. Wszędzie towarzyszyły jej wzmianki o powstaniu. Tekst: „W czasie powstania warszawskiego Niemcy zabili 160 tys. osób. Tysiące z nich było dziećmi” przeczytali miłośnicy piłki z całego świata.

Era internetu

– To się robi z odruchu serca – tłumaczy Marek Wernic, który na stadionie przy ul. Łazienkowskiej bywa regularnie od 2004 r. – Wiele osób całymi tygodniami przygotowuje oprawę, która trwa minutę.

Transparenty były na stadionach od zawsze, ale imponujące oprawy, w których biorą udział całe trybuny, to w Polsce wynalazek z lat 90. ub. wieku. Pod koniec tej dekady wśród kibiców Legii powstała grupa Cyberfani. Około 30 osób zaczęło pracować nad choreografią prezentowaną na Żylecie, trybunie zajmowanej przez najbardziej zagorzałych kibiców. Używali serpentyn i konfetti, a także rac. Duże wrażenie robiły tzw. kartoniady, polegające na tym, że w określonym momencie wszyscy zebrani podnoszą kartony w odpowiednim kolorze, tworząc wielki obraz albo napis. Pierwszą wielką kartoniadę zaprezentowano podczas meczu z Valencią w Pucharze UEFA w 2001 roku.

Pokolenie 2004

Pipi, kibic z warszawskich Bielan, chodził na mecze w latach 90. Jak wspomina, klimat był wtedy inny niż teraz. – Świadomość historyczna była mniejsza, mówię też o sobie. Mało kto wiedział o powstaniu. Nie skandowano patriotycznych haseł – opowiada. Dodaje, że i poza stadionem nie było tego, co nazywa się modą na patriotyzm: murali czy Godziny „W” z racami. – Kibicowanie nie miało wtedy związku z religią. Pierwsza taka sytuacja wydarzyła się, kiedy umarł papież Polak – mówi.

Zdaniem Marka Wernica patriotyzm przy ul. Łazienkowskiej zaczął się po zorganizowanych przez ówczesne władze Warszawy obchodach 60. rocznicy wybuchu powstania warszawskiego. To w 2004 r. kibice Legii urządzili oprawę upamiętniającą Stefana Starzyńskiego. Było to jedno z ostatnich dokonań Cyberfanów. W 2005 r. grupa przestała działać. Powstali za to Nieznani Sprawcy. Ta kilkudziesięcioosobowa ekipa istnieje do dziś i to ona przygotowała oprawę meczu z Astaną. Nieznani Sprawcy z zasady nie kontaktują się z mediami. Nam też odmówili rozmowy. – To hermetyczna grupa – przyznaje Marek Wernic. Jednak stadionowi artyści potrzebują wsparcia pozostałych kibiców. Kontaktują się z nimi przez internet. „Dziękujemy za to, że w niecałe trzy godziny w sobotni wieczór jesteście w stanie stawić się w 50 osób i bez słowa działać z nami” – można przeczytać na profilu Nieznanych Sprawców. Kartony, farby czy folia, na której maluje się obrazy i hasła, kosztują, dlatego podczas meczów prowadzone są zbiórki. Zwykle za jednym razem udaje się zebrać ok. 30 tys. zł, ale w czerwcu br. padł rekord – do puszek wrzucono ponad 65 tys. złotych.

Nie wszystkie oprawy Nieznanych Sprawców odwołują się do uczuć patriotycznych. Często są to złośliwe docinki pod adresem innych klubów. Zdarzają się też odniesienia do bieżącej polityki. Najwięcej było ich w czasie rządów Donalda Tuska, skonfliktowanego z kibicowskim środowiskiem.

Z wizytą u wyklętego

Patriotyczne oprawy nie są specjalnością jedynie Legii Warszawa. Powstańczą choreo- grafię zaprezentowali 1 sierpnia 2012 r. fani Śląska Wrocław, grającego wtedy o awans do Ligi Mistrzów ze szwedzkim Helsingborgiem. W 2013 r. ci sami kibice upamiętnili węgierskie powstanie z 1956 r. hasłem: „Braterstwo narodów zobowiązuje, razem wystąpili przeciwko komunie”. Dwa lata później nad trybunami wrocławskiego stadionu rozciągnięto ogromną flagę przedstawiającą Annę Walentynowicz i Danutę Siedzikównę „Inkę”. Fani Lecha poświęcili jedną z opraw Armii Poznań. Kibice Kolejorza pojawiają się na obchodach rocznicy poznańskiego Czerwca, a w zeszłym roku urządzili iluminację ku czci powstańców wielkopolskich. Z patriotycznych działań słynie też np. gdańska Lechia. Transparenty przypominające o żołnierzach wyklętych można dziś zobaczyć na dziesiątkach stadionów, nieraz w niższych ligach.

« 1 2 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy

Quantcast