Ten podręcznik pozwala na powrót do starannego – a po ćwiczeniach także pięknego – ręcznego pisania.
Blogi, strony i sklepy internetowe pełne są rzeczy wykonanych ręcznie – od świątecznych ozdób po szyte na zamówienie kuchenne fartuchy w fantazyjne wzory. Wszystko to bywa dość drogie, być może dlatego, że opatrzone jest modnym, z angielska brzmiącym hasłem „handmade”. Jest jednak coś, co też może być „handmade” i z czego można mieć radość praktycznie codziennie. Podręcznik „Copperplate. Kaligrafia od podstaw” Grzegorza Barasińskiego (na zdjęciu) pozwala na powrót do starannego – a po odpowiedniej porcji ćwiczeń pięknego – ręcznego pisania.
– Kaligrafia kojarzy nam się albo z ćwiczeniami szkolnymi, albo ze średniowiecznymi wielobarwnymi manuskryptami o złoconych literach. Ten podręcznik jest pomiędzy tymi dwoma wymiarami – mówi autor. Podkreśla, że to właśnie od prezentowanej w jego książce kursywy angielskiej wywodzą się litery, które poznajmy na początku nauki w szkole podstawowej. – Tym pismem możemy pisać na co dzień. Zostało ono tak zaprojektowane i pomyślane przed kilkoma wiekami, żebyśmy mogli pisać szybko, starannie, czytelnie – przekonuje autor podręcznika. Przypomina, że piękne pismo buduje dobry wizerunek, tak jak odpowiedni ubiór czy sposób wysławiania.
Nauka kaligrafii niekoniecznie musi się wiązać z kupowaniem obsadki, wyborem odpowiedniej stalówki, zmaganiami z plamami atramentu na biurku i palcach. Na początek można – jak przekonuje Grzegorz Barasiński – „odczarować ołówek”. Wystarczy, by był on odpowiednio miękki i tradycyjny (nieautomatyczny). Dobrze, zwłaszcza w przypadku dzieci, sprawdzi się też gruba kredka z miękkim rysikiem.
Książka „Copperplate. Kaligrafia od podstaw” omawia wykonanie poszczególnych elementów składowych liter, samych liter (w alfabecie polskim, ale też greckim czy rosyjskim) i cyfr, a także ozdobnych wzorów, nazywanych floraturami. Możemy zobaczyć, jak wykorzystując te same pociągnięcia stalówki, co w przypadku liter, stworzyć ptasie pióra, ptaki (gołębie, pawie) i motywy roślinne. Osobny rozdział został poświęcony kaligrafii szkolnej, a całość podręcznika zamykają słowniczek najważniejszych pojęć i dział „Inspiracje”. Znalazły się tam przykłady tekstów misternie wykaligrafowanych kursywą angielską, ale też litery wykonane złotem mineralnym. Wystarczy, by na dobre złapać bakcyla kaligrafii.
Miłosz Kluba
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się