Niemiłosierdzie?

Mówienie świadectwa, mówienie o sprawach intymnych po to, by pomóc innym w odnalezieniu Boga, to wielka sprawa.

Przyznam, że przygotowywanie tekstu „Krótkie historie o miłosierdziu” było dla mnie jak swoiste rekolekcje. Bo napisanie nawet krótkiej historii, świadectwa, które czyta się w kilka chwil, trwa długo. Rozmowa, pisanie, redagowanie, autoryzacja. Znów poprawianie. Ale to jest technika, zwykła umiejętność, której dziennikarz prędzej czy później się nauczy. I choć pracochłonne i wymagające koncentracji, w sumie jest proste. Dużo trudniejsze i wartościowsze jest to, co ze spotkania z drugim człowiekiem wynika. Słowa, które wypowiada, historia, którą przeżył, emocje i doświadczenia życiowe, które mu towarzyszą. Te ostatnie dotykają „zbieracza” – autora. Bywa, że po napisaniu tekstu czuje się on zupełnie wyzuty z sił, zmęczony pracą, która choć nie fizyczna, angażuje do cna. Serce i umysł.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Agata Puścikowska