Nowy numer 39/2023 Archiwum

Życie w cieniu tarczy

Z amerykańskiej tarczy antyrakietowej w polskim Redzikowie cieszą się tylko dzieci z rumuńskiego Deveselu. Mieszkańcy Redzikowa i pobliskiego Słupska boją się amerykańskiej bazy.

Odległa o prawie 2000 km od Redzikowa gmina Deveselu to niewielka miejscowość w południowej Rumunii, niecałe 150 km od Bukaresztu, niedaleko granicy z Bułgarią. Składa się z dwóch miejscowości: Deveselu i Comancy. Cała gmina liczy 3400 mieszkańców. Obydwa sołectwa Redzikowa: Redzikowo osiedle wojskowe i Redzikowo wieś to 1500 osób. Deveselu leży z dala od morza, z Redzikowa do plaży jest niecałe 30 km. To różnice. Podobieństwa są dwa. Zarówno Deveselu, jak i Redzikowo to dawne osiedla wojskowe, bazy samolotów myśliwskich. Jednostka lotnicza w Deveselu istniała do 2003 r. Pułk myśliwski w Redzikowie rozwiązano z końcem grudnia 2000 r. W obydwu miejscowościach pamiątką po lotnikach są samoloty ustawione przed wojskowymi blokami. W Deveselu jest to jeden MiG-21. W Redzikowie udało się zachować wszystkie 4 typy samolotów, używanych przez pilotów 28. Pułku Lotnictwa Myśliwskiego, poczynając od MiG-a-17, na MiG-u-23 kończąc. Stoją przed wojskowymi blokami i są nie tylko pamiątką, ale i turystyczną atrakcją.

Redzikowo będzie elementem tworzonego od kilku lat systemu obrony antyrakietowej NATO. Pierwszym krokiem było rozmieszczenie wielozadaniowych okrętów klasy Aegis z rakietami przechwytującymi SM-3 IA na Morzu Śródziemnym, budowa radaru w Turcji i stworzenie węzła dowodzenia w bazie lotniczej w niemieckim Ramstein. Druga faza to baza w Deveselu w Rumunii. Etap trzeci to baza w Redzikowie, taka sama jak w Rumunii.

Rumunom było łatwiej

Baza antyrakietowa w Rumunii osiągnęła gotowość operacyjną w maju 2016 r. Dzień później odbyło się uroczyste wbicie łopaty pod budowę bazy w Redzikowie. – Na wieść o tym, że w Rumunii taka sama baza już działa, pomyślałam, że dobrze byłoby zobaczyć, jak to tam wygląda i spotkać się z kolegami samorządowcami z Deveselu – mówi Barbara Dykier – wójt gminy Słupsk, na której terenie leży Redzikowo. Wizyta doszła do skutku pod koniec października. Oltenia, region, w którym leży Deveselu, nie jest zamożna. Na drodze często widuje się furmanki z sianem, ciągnięte przez osiołka. Przy wjeździe do Deveselu, na łące pod cmentarzem, pasą się krowy. Widoki bałkańskie, egzotyczne dla mieszkańców Pomorza. – Zaskoczyła nas gościnność gospodarzy i ciepłe przyjęcie – opowiada pani wójt. – Rumuńscy samorządowcy podkreślali, że Polska jest dla nich wzorem. Mnie cisnęło się na usta najważniejsze pytanie: jak sąsiedztwo bazy wpłynęło na życie mieszkańców, czy nie boją się rosyjskich rakiet? – opowiada pani wójt. – Bo Rosjanie wyraźnie zakomunikowali, że Deveselu już stało się celem, a Redzikowo wkrótce nim będzie.

Okazało się, że zarówno władze, jak i mieszkańcy wobec tych gróźb zachowali stoicki spokój. To nic nowego, bo jak były tu samoloty, to także byli celem, wyjaśnili Rumuni. I pochwalili się, że na tej bazie sporo zyskali. – I rzeczywiście – opowiada Barbara Dykier – mieszkańcy gminy zostali bardzo dowartościowani. Wraz z bazą wybudowana została pełna infrastruktura. Rząd rumuński sfinansował budowę dróg i kanalizacji. Z kolei ambasada USA w Bukareszcie zapłaciła za budowę przedszkola i porządną modernizację szkoły. Wzrosły ceny wynajmu mieszkań w gminie. Warunki życia mieszkańców poprawiły się więc znacznie i to bez uszczuplania samorządowych pieniędzy. U nas wciąż mamy do czynienia z pustymi deklaracjami władz centralnych.

Zawieszone obietnice

– Instalacja tarczy antyrakietowej może i powinna być szansą rozwoju regionu słupskiego i całego województwa pomorskiego – powiedział w sierpniu 2008 r. premier Tusk po spotkaniu z przedstawicielami samorządu terytorialnego ze Słupska i okolic. – Obiecano nam szybką budowę drogi szybkiego ruchu S6, łączącej Gdańsk ze Szczecinem – wspomina pani wójt. – To bardzo ważna dla nas trasa, bo położona przy terenach inwestycyjnych. Dla inwestorów czas dojazdu do Gdańska lub Szczecina to bardzo ważna sprawa. Druga ważna inwestycja to droga krajowa nr 21 – Słupsk–Ustka. Wprawdzie zmieniono jej status z wojewódzkiej na krajową, ale w sprawie modernizacji nadal nic się nie dzieje. Żeby sprawę przyspieszyć, wspólnie z miastem za pół miliona złotych przygotowaliśmy koncepcję modernizacyjną. Na razie nic z tego nie wyniknęło.

Lista obietnic, które nie mogą doczekać się realizacji, jest znacznie dłuższa. Minister Gowin obiecał pomoc w otwarciu kierunków technicznych na Akademii Pomorskiej. Instytut Książki ma pomóc w dofinansowaniu budowy centrum kultury w Redzikowie, mającego zapełnić lukę po zburzonym klubie garnizonowym, który był miejscem integracji i życia kulturalnego Redzikowa.

Pani wójt nie ukrywa, że samorządowcy są zaniepokojeni przedłużającym się impasem w realizacji obietnic. Tym bardziej że już doświadczają niedogodności związanych z budową bazy. Chodzi przede wszystkim o 35-kilometrową strefę wokół byłego lotniska, gdzie obowiązują ograniczenia dotyczące wysokości zabudowy. – A to jest teren naszej strefy inwestycyjnej, którą przygotowaliśmy niemałym wysiłkiem i kosztem; teraz jej atrakcyjność dla inwestorów zmalała – mówi Barbara Dykier.

« 1 2 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy

Quantcast