Miedziany miecz Damoklesa

Niedawna tragedia w kopalni „Rudna” w Polkowicach każe zadać sobie pytanie, jaki udział w katastrofach górniczych ma natura, a w jakim stopniu winny jest człowiek.

Spółka KGHM Polska Miedź SA przeznacza co roku prawie 600 mln zł na poprawę i utrzymanie bezpieczeństwa w kopalniach. Tyle kosztuje m.in. działalność Jednostki Ratownictwa Górniczo-Hutniczego, system podziemnych pomiarów i monitoringu, szkolenia BHP, klimatyzowane stanowiska pracy czy utrzymanie punktów medycznych. Jednak wypadki to ciągle groźba, która jak miecz Damoklesa wisi codziennie nad każdym zjeżdżającym na dół. Specjaliści i eksperci są zgodni – jeśli KGHM nie znajdzie systemowej, dającej się realizować przez długie lata metody minimalizowania skutków podziemnych wstrząsów, tąpnięć – a wraz z nimi ofiar – będzie coraz więcej.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Roman Tomczak