Nowy numer 13/2024 Archiwum

Ukąszeni przez grzech. Ten jad zabija

A jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak potrzeba, by wywyższono Syna Człowieczego (...). J 3,14-15

Jezus powiedział do Nikodema: „Nikt nie wstąpił do nieba, oprócz Tego, który z nieba zstąpił, Syna Człowieczego.

A jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak potrzeba, by wywyższono Syna Człowieczego, aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne.

Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony”.


Gdy jadowite węże pokąsały Izraelitów na pustyni, wówczas Mojżesz zwrócił się do Boga z prośbą o ocalenie. Węże były bowiem karą za niewdzięczność – konsekwencją buntu przeciw Bogu, którego dopuścili się Izraelici, żywym ucieleśnieniem grzechu w jego śmiertelnych skutkach. Wtedy Bóg kazał Mojżeszowi sporządzić pal i zawiesić na nim miedzianego węża, a kto spośród ukąszonych skierował wzrok na niego, został ocalony. Wystarczyło jedno spojrzenie. Dlaczego właśnie do historii o wywyższeniu węża nawiązał Jezus? Bo zapowiada ona Jego wywyższenie; mówi także o nas. To przecież my jesteśmy ukąszeni przez grzech, a jego jad stopniowo nas zabija. Dlatego Bóg na drzewie krzyża czyni zadość sprawiedliwości, wedle której zapłatą za grzech jest śmierć; poświęca swego Syna – obciąża naszym grzechem Tego, który sam był bez grzechu, abyśmy w Jego ranach mogli odzyskać zdrowie. Czy może być większa miłość? Wszak z naszej strony tak niewiele potrzeba. Wystarczy tylko jedno spojrzenie. Spojrzenie wiary.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Dostęp do treści jest ograniczony Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy