Alicja przy studni

Kolejne prywatne objawienia? Bez entuzjazmu zabrałem się za lekturę „Świadectwa”, ale nieufność szybko znikła. „Chcę mówić do każdego” – wyjaśnia Jezus. Więc dlaczego nie do samotnej nauczycielki w Szczecinie?

Książka została oceniona przez komisję teologiczną i uznana za zgodną z nauczaniem Kościoła katolickiego. Biskup ze Szczecina wyraził zgodę na druk. W miarę lektury moja początkowa nieufność szybko topniała. W jej miejsce pojawiała się myśl, że mam do czynienia ze współczesną świecką „Faustyną”. W zapiskach Alicji Lenczewskiej słowa oznaczone krzyżykiem („+”) wypowiada Pan Jezus. Nie ma w nich żadnych cudowności, wielkich proroctw. Uderza prostota, współbrzmienie ze słowami Jezusa znanymi z Ewangelii. To zapis modlitwy, a ta jest przecież z definicji osobistą rozmową z Jezusem. Więc dlaczego On ma milczeć? Czyż nie można Go usłyszeć i zapisać Jego słów? Czy mistyka jest darem, który dziś nie może już mieć miejsca?

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

ks. Tomasz Jaklewicz