Polityka to nie teatr

Politycy, jak dawni gladiatorzy, toczą na naszych oczach pojedynki o sławę, uwodząc zgrabnie formułowanymi zdaniami i atrakcyjnymi obietnicami.

Barbara Fedyszak-Radziejowska

|

18.02.2016 00:15 GN 08/2016

dodane 18.02.2016 00:15
1

Polityka nie ma dobrych notowań wśród polskiego społeczeństwa. Obiegowe opinie kojarzą ją ze światem ludzi interesownych, żądnych władzy i niezasługujących na zaufanie. W większości sondaży polityk przegrywa rywalizację o prestiż z lekarzem, nauczycielem, inżynierem, profesorem, a nawet rolnikiem i robotnikiem. Nic dziwnego, bo w większości polskich mediów politycy pełnią rolę swoistych „gwiazd”, trochę aktorów, trochę konferansjerów, których zadaniem jest nieustanna reklama własnej osoby i własnej partii politycznej. Jak dawni gladiatorzy toczą na naszych oczach pojedynki o sławę, uwodząc zgrabnie formułowanymi zdaniami i atrakcyjnymi obietnicami. Ostatnie lata wprowadziły do medialnego teatru także pogardę i wykluczanie, o których wybitny amerykański socjolog Peter L. Berger pisał, że są „najbardziej wyniszczającymi środkami karania, jakimi rozporządza społeczność ludzka”.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Barbara Fedyszak-Radziejowska

Zapisane na później

Pobieranie listy