Nowy Numer 16/2024 Archiwum

Bóg zmienia pieluchy

– Nagle zobaczyłem postać w zielonej radosnej szacie, idącą do mnie z góry – opowiada Paweł Krzemiński. – Kiedy stanęła blisko, usłyszałem w sercu, że to Jezus. Między obcymi ludźmi w autobusie zacząłem płakać jak dziecko.


On, dojrzały mężczyzna, ma pewność, że jest ukochanym dzieckiem Boga. – Takim niemowlakiem, który stale wali w pieluchy, a Pan Bóg je zmienia i obmywa mnie – mówi. Miał 38 lat, kiedy doświadczył Jego realnej obecności. O swoim nawróceniu nie umie opowiadać, bo jako człowiek twardo stąpający po ziemi jest pełen wątpliwości, czy ktoś nie uzna, że ma problemy z postrzeganiem świata. Nie lubi, kiedy o nim samym dużo się mówi, a przy takiej okazji nie da się inaczej. – Często słucham, jak inni opowiadają o swoich upadkach, ale sam wstydzę się to robić – przyznaje. – Doświadczyłem zmartwychwstania Jezusa, przeżywając cały ciąg własnych cudownych zmartwychwstań – uwolnienia od palenia papierosów, alkoholu, narkotyków. „Ja jestem dawcą życia” – mówi Bóg. W tym wszystkim, czym żyłem przedtem, była śmierć. 


Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy