Nie nerwica, a choroba rzadka

Chorobami rzadkimi nazywamy takie, które występują u jednej na dwa tysiące osób. Chorujący na nie cierpią tak samo jak w przypadku schorzeń uważanych za masowe, ale nie mogą liczyć na pełną refundację leczenia przez NFZ.

Szymon Chrostowski, prezes Polskiej Koalicji Pacjentów Onkologicznych, jest przekonany, że społeczeństwu, w tym także lekarzom, wciąż jest potrzebna większa wiedza na temat chorób rzadkich. Okazuje się, że lekarze często bagatelizują objawy, z którymi zwracają się do nich pacjenci, a przez to odwlekają postawienie diagnozy. A przecież wczesne rozpoczęcie terapii jest bardzo istotne, bo tylko wtedy pojawia się szansa na poprawę i wydłużenie życia cierpiącego. – Problem ten obrazuje historia jednej z naszych pacjentek, u której przed prawidłowo postawioną diagnozą podejrzewano przedłużające się jesienne przeziębienie, astmę, a nawet nerwicę, na którą zresztą pacjentka dostała leki psychotropowe – opowiada Chrostowski. – Można tylko sobie wyobrażać sytuację, w której realne dolegliwości zostają uznane za objaw somatyczny czegoś, co dzieje się w głowie pacjenta.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Barbara Gruszka-Zych