To jest prawdziwa wojna. Z jednej strony okrutni zabójcy, jakimi są nowotwory, z drugiej strony lekarze i naukowcy. Choć ofiar jest sporo, czasami udaje nam się wygrywać poszczególne bitwy. Właśnie jedną bardzo ważną wygraliśmy.
Pisząc o nowotworach, nie sposób nie sięgnąć do wojennych porównań. Ta walka nie odbywa się na uklepanym polu. To raczej wojna podjazdowa. Owszem, znamy metody radzenia sobie z wrogiem, jednak są one zabójcze nie tylko dla komórek nowotworowych, ale także dla zdrowych. W efekcie po terapii nowotworowej pacjent długo musi dochodzić do siebie.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.