W Pompejach ręce składają się do oklasków: dla Boga, Jego Matki i Jej „szalonych” czcicieli.
Wybrałem się z jedną z rzymskich wspólnot neokatechumenalnych do sanktuarium Matki Bożej Różańcowej w Pompejach, niedaleko Neapolu. Nie był to jakiś szczególny dzień świąteczny, a jednak na Mszy św. wieczornej duża bazylika wypełniła się wiernymi. Ponoć w miesiącach maryjnych, październiku i maju, trudno wcisnąć się do świątyni. Po Mszy, podczas zasłonięcia cudownego obrazu, znajdującego się w ołtarzu głównym, rozległy się oklaski. W ten sposób Włosi chcą powiedzieć Madonnie: „Dziękujemy. Dobrze nam tu było z Tobą. Do zobaczenia”.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.