Nowy numer 18/2024 Archiwum

Noce i dnie

Najtrudniej adorować między północą a czwartą rano. Są jednak desperaci, którzy zarywają noce, by spotkać się z żywym Bogiem ukrytym w opłatku. W 12 kościołach nad Wisłą trwa nieprzerwanie uwielbienie: 24/7.


Neverending story 


Nieustanna adoracja Boga to wielowiekowa tradycja Kościoła. Już w Starym Testamencie czytamy, że kapłani musieli dbać, by w świątyni non stop płonęły lampy, by ich ogień nigdy nie wygasał. Pracowali na zmianę, by przez 24 godziny na dobę świątynia była wypełniona modlitwą. Król Dawid „zatrudniał” aż 4 tys. muzyków, którzy oddawali Bogu nieustannie cześć. Kierowało nimi 288 liderów „na etacie”.
W trzecim i czwartym wieku tysiące mężczyzn ruszało na wyprażone słońcem pustynie Egiptu, by tam modlić się nawet 20 godzin dziennie. Ten szturm modlitewny doprowadził do ogromnego duchowego przebudzenia, dzięki któremu Dobra Nowina rozprzestrzeniła się w całej Afryce Północnej. Wyrastające jak grzyby po deszczu klasztory zachodniej Europy też oparte były na zasadzie nieustannej modlitwy. Cały kontekst odnowy związanej z opactwem w Cluny był oparty na powrocie do nieustającej modlitwy. Te klasztory były miejscami ciągłego uwielbienia, adoracji, oddawania chwały Bogu. Tak wyglądały reforma Bernarda z Clairvaux czy ruch odnowy z klasztoru w irlandzkim Bangor, w którym aż 3 tys. zakonników, podzielonych na 3 grupy, zbierało się na zmianę, po 8 godzin, aby 24 godziny na dobę śpiewać Psalmy. Takie adoracje trwały w tych murach przez niemal 300 lat. 


Usta–usta


Dlaczego adorowanie, uwielbianie Jezusa jest tak ważne? „Łacińskie słowo oznaczające adorację to ad-oratio, czyli… kontakt usta–usta, pocałunek, uścisk, a więc miłość” – wyjaśnia Benedykt XVI. 
Uwielbienie, adorowanie Boga to język królestwa niebieskiego. Język synów i córek królestwa. Księga Psalmów po hebrajsku nazywa się Seter Tehilim. Seter to księga, a tehilim to liczba mnoga od tehila – rzeczownika utworzonego od czasownika halal, czyli… wysławiać, uwielbiać, sławić. Adorowanie Boga, uwielbianie nie jest emocją. Jest decyzją. Izajasz podpowiada, by adorować Boga w najtrudniejszych sytuacjach: „Niech głos podniesie pustynia z miastami, osiedla, które zamieszkuje Kedar. Mieszkańcy Sela niech wznoszą okrzyki, ze szczytów gór niech nawołują radośnie!”. Brzmi to porażająco, gdy czytamy, że rdzeń słowa Kedar oznacza „być ciemnym, brudnym, być w stroju żałobnym, odprawiać żałobę”, a Sela to „skała, być twardym, skalistym, skamieniałym, nieurodzajnym”. Bóg podpowiada: Jesteś twardy, wypalony, jałowy, skamieniały, nie widzisz owoców, odprawiasz żałobę, czujesz się zgnieciony, zdeptany, rozdarty? Błogosław! Adoruj! 
Niezwykle ważny jest dalszy ciąg tego cytatu. Opowiada o tym, co wydarza się, gdy decydujemy się na adorację. W jaki sposób Bóg reaguje na ten modlitewny szturm? „Jak bohater posuwa się Pan, i jak wojownik pobudza waleczność; rzuca hasło, okrzyk wydaje wojenny, góruje męstwem nad nieprzyjaciółmi” – czytamy.


« 1 2 3 4 »
oceń artykuł Pobieranie..
TAGI:

Marcin Jakimowicz

Dziennikarz działu „Kościół”

Absolwent wydziału prawa na Uniwersytecie Śląskim. Po studiach pracował jako korespondent Katolickiej Agencji Informacyjnej i redaktor Wydawnictwa Księgarnia św. Jacka. Od roku 2004 dziennikarz działu „Kościół” w tygodniku „Gość Niedzielny”. W 1998 roku opublikował książkę „Radykalni” – wywiady z Tomaszem Budzyńskim, Darkiem Malejonkiem, Piotrem Żyżelewiczem i Grzegorzem Wacławem. Wywiady z tymi znanymi muzykami rockowymi, którzy przeżyli nawrócenie i publicznie przyznają się do wiary katolickiej, stały się rychło bestsellerem. Wydał też m.in.: „Dziennik pisany mocą”, „Pełne zanurzenie”, „Antywirus”, „Wyjście awaryjne”, „Pan Bóg? Uwielbiam!”, „Jak poruszyć niebo? 44 konkretne wskazówki”. Jego obszar specjalizacji to religia oraz muzyka. Jest ekspertem w dziedzinie muzycznej sceny chrześcijan.

Czytaj artykuły Marcina Jakimowicza