Nie róbmy larum. Bawmy się dalej. By żyło się lepiej.
- Ewa, zachowałaś się z klasą.
- Naprawdę?
- Siła spokoju, jak zwykle.
- Ale oni dopytywali o te Islandery…
- Iskandery.
- Właśnie.
- Partia wojny musi straszyć. Za to twoja odpowiedź „nie róbmy larum” – majstersztyk.
- Dzięki. Co to właściwie są te…
- Iskandery.
- Właśnie.
- Wyrzutnie rakiet. Rosjanie straszyli, że umieszczą w obwodzie kaliningradzkim…
- Na północy…
- Dokładnie. No i umieścili. To miała być ich zemsta za amerykańską tarczę.
- Ale przecież nie będzie tarczy? Czy jak?
- Nie będzie, ale Putin słowa dotrzymuje.
- Ale nie róbmy larum…
- No nie robimy. Duda by zaraz wykorzystał.
- A co z tymi wojskami rosyjskimi w obwodzie?
- No tego nie zapowiadali.
- I tak nagle sobie przerzucili?
- Tak, ale to ich stara metoda: postraszyć.
- Przecież jesteśmy w NATO.
- No, i w Unii.
- Donald dziś nie dzwonił, pewnie jeszcze z Angelą nie rozmawiał.
- Ewa, wyluzuj, jutro masz ciężki dzień.
- Słuchaj, a one daleko trafiają?
- Te Iskandery? Wystrzeliwują pociski. 500 km polecą, a nawet dalej.
- Czekaj, w obwodzie kaliningradzkim? To chyba do Warszawy dosięgną?
- No teoretycznie, ale przecież nie robimy larum.
- No tak, przecież jesteśmy w NATO.
- I w Unii.
- Przygotowałaś już mowę na jutrzejsze przyjęcie?
- Źle się czuję na tych biznesowych konferencjach.
- Miło będzie.
- Słuchaj, widziałeś tego młodego z brytyjskiej telewizji?
- Tego, co o Schlezwig-Holstein pytał?
- Tak. I w ogóle o II wojnę.
- No uśmiałem się. Gówniarze na historii się nie znają, a za pisanie się biorą.
- I za politykę co niektórzy.
- Spokojnie, sondaże na razie nas lubią.
- Idę popisać trochę. Co ja im mam powiedzieć jutro…
- Że nie bawimy się w politykę. Tylko budujemy państwo przyjazne biznesowi – itd. itp. Daj mi chwilę, to wygrzebię najlepsze kawałki z Donalda. To zawsze dobrze robiło.
- A jak zapytają o Islandery?
- Iskandery.
- Właśnie.
Powiesz to samo, co dzisiaj.
- Nie róbmy larum.
- Właśnie.
P.S.: To nie powód, żeby podnosić larum – tak premier RP Ewa Kopacz skomentowała niezapowiedziane wcześniej przerzuty znacznych sił i ruchy rosyjskich wojsk na granicy z Polską. W obwodzie kaliningradzkim umieszczono także wyrzutnie rakiet Iskander- M, które mogą nawet przenosić ładunki jądrowe.
Zastępca redaktora naczelnego
W „Gościu" od 2006 r. Studia z socjologii ukończył w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Pracował m.in. w Instytucie Kultury Polskiej przy Ambasadzie RP w Londynie. Laureat nagrody Grand Press 2011 w kategorii Publicystyka. Autor reportaży zagranicznych, m.in. z Wietnamu, Libanu, Syrii, Izraela, Kosowa, USA, Cypru, Turcji, Irlandii, Mołdawii, Białorusi i innych. Publikował w „Do Rzeczy", „Rzeczpospolitej" („Plus Minus") i portalu Onet.pl. Autor książek, m.in. „Mocowałem się z Bogiem” (wywiad rzeka z ks. Henrykiem Bolczykiem) i „Psycholog w konfesjonale” (wywiad rzeka z ks. Markiem Dziewieckim). Prowadzi również własną działalność wydawniczą. Interesuje się historią najnowszą, stosunkami międzynarodowymi, teologią, literaturą faktu, filmem i muzyką liturgiczną. Obszary specjalizacji: analizy dotyczące Bliskiego Wschodu, Bałkanów, Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych, a także wywiady i publicystyka poświęcone życiu Kościoła na świecie i nowej ewangelizacji.
Kontakt:
jacek.dziedzina@gosc.pl
Więcej artykułów Jacka Dziedziny