Nowy numer 17/2024 Archiwum

Przeciw przemocy?

Z Karoliną Dobrowolską - prawniczką z „Ordo Iuris” o kobiecości, manipulowaniu płcią i patchworkowych rodzinach rozmawia Barbara Gruszka-Zych

- Trudno sobie wyobrazić, że ktoś mógłby chcieć zmienić ich role  

- Takie manipulowanie może spowodować ogromną katastrofę. Trudno mi sobie wyobrazić przyszłe pokolenia, które chciano by, żeby się wychowywały w rodzinach patwchorkowych, składających się z niezliczonych ilości rodziców.  Dzieci w takich rodzinach zostaną pozbawione harmonijnego wychowania ze strony dwojga rodziców, którzy przez wieki naturalnie stanowili oparcie i wzorzec.

- Wielu czytając nazwę dokumentu konwencji Rady Europy, sugerującą, że ma zapobiegać i zwalczać przemoc skupia się tylko na tytule.

- Bo na jego podstawie każdy normalny człowiek może potraktować ten dokument jako przyczynek do działań w dobrym kierunku. Przemoc to zjawisko zasługujące na bezwzględne potępienie. Podejrzewam, że przeciętnemu czytelnikowi zmylonemu tym hasłem nie chce się zaglądać do środka, żeby się dowiedzieć o co tam naprawdę chodzi.

- Czyli to dobrze obmyślona pułapka.

- Nazwa Konwencji to czysta manipulacja.Tak naprawdę nie chodzi w niej o ochronę kobiet przed przemocą, ale o przemycenie do polskiego systemu prawnego ideologii feministycznej. Ma się to zacząć od wprowadzenia w nasze życie pojęcia właśnie płci społeczno-kulturowej i akceptacji przekonania, że między mężczyznami i kobietami na przestrzeni wieków toczy się coś w rodzaju walki płci. Z proponowanej przez Konwencję perspektywy gender wynika, że kobieta i mężczyzna to wrogowie, których trzeba przed sobą chronić.

- Padają tam tak ostre sformowania?

- Nie przeczytamy tam aż tak mocnych słów, bo to dokument napisany językiem uników. Jednak już w jej preambule można przeczytać, że na przestrzeni wieków stosunki między kobietami i mężczyznami ukształtowały się w taki sposób, że kobiety są postrzegane w hierarchii społecznej jako te, stojące niżej niż mężczyźni. A przemoc wobec nich wynika z tego, że społeczeństwu zostało wpojone przekonanie, iż właśnie wobec kobiet zawsze ją stosowano.

- Nie mówi się tam, że mężowi alkoholikowi zdarza się zbić żonę, tylko, że bije ją w wyniku ustalenia społecznego, że jest kobietą?

- No właśnie, a przecież przemoc jest wynikiem patologii społecznych takich jak alkoholizm, narkomania, ale też seksualizacja wizerunku kobiety w mediach. Konwencja nie proponuje nic, żeby tym patologiom, które są realnym problemem, przeciwdziałać.

- Na pierwsze miejsce wybija się nadużywanie przez sprawców przemocy alkoholu.

- To, że główną przyczyną przemocy jest alkoholizm potwierdza nasze rządowe sprawozdanie dotyczące zwalczania przemocy wobec kobiet od 2011 do 2012. Przedstawiono tam badania według których ponad 61% podejrzanych o przemoc wobec kobiet było pod wpływem alkoholu. Drugim czynnikiem jest narkomania, ale też przedstawienie kobiet w telewizji jako obiektu seksualnego. Internet zalała fala łatwo dostępnej pornografii. Kobieta jest w niej ukazywana jako przedmiot, który można używać.

- Łatwiej ją uderzyć jeśli, jak ją przedstawiają - nie ma rozumu ani duszy.

- Często filmy nie tylko pornograficzne propagują zachowania przemocowe jako atrakcyjne seksualnie. Potwierdza to książka i bijący rekordy popularności film „50 twarzy Greya” Sadomasochistyczne, chore relacje są tam ukazane jako coś, co może warto naśladować, żeby ubarwić sobie życie.

-  Feministki mówią, że przemoc wobec kobiet jest w Polsce na wysokim poziomie.

- To nieprawda. Według badań Agencji Praw Podstawowych UE z wiosny 2014 przemoc wobec kobiet w naszym kraju wynosi 19 % podczas gdy w Danii gdzie przewagę mają feministki, które wprowadziły w życie działania oparte na złożeniach Konwencji kształtuje się na poziomie 52 % .

- A może polskie kobiety są zastraszone i boją się mówić o tym, że użyto wobec nich siły?

- Badania pokazują, że 29% kobiet, które padły ofiarami przemocy zgłosiło to na policję. A to jeden z najwyższych wskaźników w Europie.  Polska jest krajem katolickim z silnie rozwiniętym kultem maryjnym, z wypracowanymi przez lata wzorcami literackimi, które naturalnie przekładają się na wypracowanie postawy szacunku dla kobiet. W odniesieniu do naszej kultury zarzut ustalonego społecznie złego traktowania kobiet jest nieprawdziwy.

« 1 2 »
oceń artykuł Pobieranie..

Barbara Gruszka-Zych

od ponad 30 lat dziennikarka „Gościa Niedzielnego”, poetka. Wydała ponad dwadzieścia tomików wierszy. Ostatnio „Nie chciałam ci tego mówić” (2019). Jej zbiorek „Szara jak wróbel” (2012), wybitny krytyk Tomasz Burek umieścił wśród dziesięciu najważniejszych książek, które ukazały się w Polsce po 1989. Opublikowała też zbiory reportaży „Mało obstawiony święty. Cztery reportaże z Bratem Albertem w tle”, „Zapisz jako…”, oraz książki wspomnieniowe: „Mój poeta” o Czesławie Miłoszu, „Takie piękne życie. Portret Wojciecha Kilara” a także wywiad-rzekę „Życie rodzinne Zanussich. Rozmowy z Elżbietą i Krzysztofem”. Laureatka wielu prestiżowych nagród za wywiady i reportaże, m.innymi nagrody Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich w dziedzinie kultury im. M. Łukasiewicza (2012) za rozmowę z Wojciechem Kilarem.

Kontakt:
barbara.gruszka@gosc.pl
Więcej artykułów Barbary Gruszki-Zych