Bóg (według) Teresy

Przyjaciel. Takiego Boga odkryła 
św. Teresa. „Nie jesteśmy aniołami, mamy ciało” – pisała. Dlatego „widzimy Jezusa jako człowieka wśród słabości i cierpień, i On dotrzymuje nam towarzystwa”. „Kto ma przy boku takiego dobrego przyjaciela, ten wszystko zdoła wytrzymać”. 


ks. Tomasz Jaklewicz 


|

18.12.2014 00:15 GN 51/2014

dodane 18.12.2014 00:15
0

Czy mistyczne poznanie Boga może rzucać nowe światło na Jego tajemnicę? Albo mówiąc bardziej prosto, czy możemy dowiedzieć się czegoś nowego o Bogu na podstawie przeżyć duchowych pojedynczych osób? To pytanie stawiali sobie nieraz teologowie. Oczywiście wszystko, co Bóg chciał nam powiedzieć ważnego o sobie, znajdziemy w Biblii, ale przecież Pismo Święte „nie spadło z nieba”. Powstało z doświadczenia, wyrosło z historii narodu wybranego, wspólnoty Kościoła i historii pojedynczych osób. Bóg mówi Mojżeszowi: „Jestem Bogiem Abrahama, Bogiem Izaaka i Bogiem Jakuba”. Historia zbawienia trwa. Bóg żyje, więc może mówić do kogo chce i jak chce. Jest więc także Bogiem św. Teresy. Płonący krzew pojawił się w jej życiu, a ona zapłonęła i w swoich pismach opowiedziała o tym ogniu. Jakiego Boga poznała święta karmelitanka? Co było najważniejsze w jej mistycznym spotkaniu z Tym, który naprawdę JEST? 


Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

ks. Tomasz Jaklewicz 


Zapisane na później

Pobieranie listy