Powrót do strony
  • nasze media
  • Kontakt
SUBSKRYBUJ zaloguj się
PROFIL UŻYTKOWNIKA
Wygląda na to, że nie jesteś jeszcze zalogowany.
zaloguj się
lub
zarejestruj się
Informacje o kościele, diecezjach, opinie publicystyka katolickich dziennikarzy.
  • Nowy numer
  • Kościół
  • Polska
  • Świat
  • Kultura
  • Nauka
  • Opinie
  • Diecezje
    • Bielsko-Żywiecka
    • Gdańska
    • Gliwicka
    • Elbląska
    • Katowicka
    • Koszalińsko-Kołobrzeska
    • Krakowska
    • Legnicka
    • Lubelska
    • Łowicka
    • Opolska
    • Płocka
    • Radomska
    • Sandomierska
    • Świdnicka
    • Tarnowska
    • Warmińska
    • Warszawska
    • Wrocławska
    • Zielonogórsko-Gorzowska
  • Więcej
    • Biblia
    • Liturgia
    • Serwisy specjalne
    • Felietony
    • Retro Gość
    • Smaki życia
    • Podcasty
    • Wideo
    • Z bliska
    • Quizy
    • Patronaty
    • Foto Gość
    • Archiwum GN
    • Historia Kościoła
    • Gość Extra
    • Prenumerata

Najnowsze Wydania

  • GN 34/2025
    GN 34/2025 Dokument:(9390659,Ale o co chodzi?)
  • GN 33/2025
    GN 33/2025 Dokument:(9378299,Fiction niekoniecznie science)
  • GN 32/2025
    GN 32/2025 Dokument:(9368241,Jak pięknie!)
  • GN 31/2025
    GN 31/2025 Dokument:(9358597,Ziemi całowanie)
  • GN 30/2025
    GN 30/2025 Dokument:(9350861,Zepsuty kompas)
www.gosc.pl → Franciszek Kucharczak → Ci ludzie przyjechali się lać

Ci ludzie przyjechali się lać przejdź do galerii

Fotoreporter "Gościa" Jakub Szymczuk oberwał na Marszu Niepodległości. Opowiedział, jak to było.

 
Marsz Niepodległości, mimo wielkiej rzeszy spokojnych uczestników, znów został zdominowany przez garstkę chuliganów Jakub Szymczuk /Foto Gość

Franciszek Kucharczak: Podobno oberwałeś na marszu?
Jakub Szymczuk: No tak. Szedłem na czele marszu, robiłem zdjęcia. Nagle, na środku Mostu Poniatowskiego dostałem pięścią w twarz i w aparat. Mam stłuczony nos, ale nic poważnego. Aparat jest lekko uszkodzony.

Sprawca zidentyfikowany?
Nie, absolutnie. Był w kominiarce.

Pewnie jeden z wielu?
Oczywiście. Gdybyśmy byli jeden na jeden, to on nie byłby taki chojrak. Uderzył mnie w twarz i wycofał się w tłum trolli.

Rozumiem, że byłeś tam, gdzie zebrało się najwięcej tych bandziorów?
Tak. Chciałem się potem przedostać w głąb marszu, bo chciałem zrobić trochę innych zdjęć, ale nie było możliwości, bo cały czas wzdłuż Mostu Poniatowskiego był klincz. A potem, jak dostałem w głowę, to musiałem trochę odsapnąć.

Co to za ludzie, narodowcy?
Na pewno nie narodowcy z przekonania. To byli zadymiarze, którzy przyjechali po to, żeby się pobić z policją. Jeśli dla kogoś hobby jest zadyma, zawsze sobie powód do niej znajdzie. Jeżeli nie będzie lewaków, to będą się lać z policją, jeśli nie będzie policji, to będą się bić z mediami. A jeśli nie będzie mediów, to będą się bić z uczestnikami Marszu Niepodległości albo ze strażnikami marszu – bo i takie sytuacje były. Ale na pewno nie byli to żadni prowokatorzy, ludzie wynajęci itp. Po prostu młode, jurne, bezmózgie bydło – bo inaczej się tego nie da nazwać.

W internecie znalazłem opinie, że straż marszu nie bardzo reagowała, a za to, jeszcze przed marszem, mile z nimi rozmawiała.
To nie do końca sprawiedliwe. Oni rozmawiali z nimi na początku. Przekonywali: „Chodźcie z nami, nie możemy zniszczyć tego święta” – coś takiego. Rzeczywiście, przebiły się wtedy w telewizji takie ujęcia, że oni przepuszczają tych kiboli do środka marszu, ale to było na początku, jeszcze przed wejściem na most, bo wtedy jeszcze była próba mediacji z nimi. Ale gdy się okazało, że to nie ma sensu, przestali umożliwiać im przechodzenie. Bo zaczęły się tworzyć takie ekipy lotne: wychodzą z marszu, biją i wracają. Straż marszu powiedziała „stop, nie ma przejścia”, no to oni zaczęli atakować samą straż na Moście Poniatowskiego, bo tam nie było policji. A potem, to wszystko skoncentrowało się na policji. Bo ci ludzie po prostu przyjechali się bić. Mieli przygotowane koktajle Mołotowa, maski, ochraniacze na zęby, kominiarki.

Gdybyś miał porównać atmosferę tego roku i poprzedniego, który wypada gorzej?
Negatywny oddźwięk polityczny w zeszłym roku był dużo większy, bo była tęcza i była budka przed rosyjską ambasadą. To odbiło się szerszym echem. Natomiast wczoraj była większa skala nienawiści. Nie było takich zniszczeń jak rok temu, ale skala agresji zadymiarzy wobec policji i dziennikarzy była nieporównywalna.

Podano, że było mniej uczestników marszu niż rok temu. Czy ty ze swojego subiektywnego punktu widzenia możesz to stwierdzić?
Myślę, że było trochę mniej. Wychodzę z założenia, że najlepszą reklamą dla Marszu Niepodległości jest próba zdeklasowania go przez „Gazetę Wyborczą”. Tym razem przed marszem Seweryn Blumsztajn nie pisał tekstów, nie było antifiarzy, więc siłą rzeczy przyszło mniej ludzi. Sądzę, że liczebność Marszu Niepodległości jest wynikową sprzeciwu wobec tego, co robią establiszmentowe media.

W tym roku było lepiej?
Wydaje mi się, że w tym roku podejście mediów jest wyjątkowo uczciwe – więc siłą rzeczy był mniejszy odzew buntu.

A nie jest tak, że ludzie się zaczęli zniechęcać kolejnymi zadymami?
To na pewno też zaważyło, ale myślę, że istotny jest motyw buntu, który tym razem nie miał takiej pożywki. Poprzednio wielu ludzi przychodziło nie dlatego, że byli narodowcami – bo nie byli, ale żeby sprzeciwić się kłamstwu, manipulacjom – temu, co robią lewackie organizacje. Jestem przekonany, że gdyby przyjechali znowu antifiarze z Niemiec, to marsz miałby 300 tysięcy osób.

A zatem przyszłość marszu w rękach „Wyborczej”?
(śmiech) Trochę za dużo powiedziane, ale widać, że ludzie sprzeciwiają się zbytniemu ideologizowaniu przekazu medialnego. I to jest bardzo słuszna reakcja. Ale trzeba też zauważyć, że za rok o tej porze będzie tydzień albo dwa tygodnie przed wyborami do parlamentu. Ruch Narodowy będzie startował, będą startować inne partie – więc sytuacja może być równie ciekawa.

Zdołałeś dotrzeć do spokojnej części marszu?
Żałuję, że przez to, że oberwałem w sprzęt, który mi potem nawalał, nie miałem za bardzo możliwości fotografowania tej drugiej strony. Widziałem zadymy, ale tej pozytywnej strony nie udało mi się w tym roku porządnie sfotografować. Tę spokojną część marszu zauważałem z daleka, a sam stałem przy zdemolowanych przystankach autobusowych, z jednej strony obrzucany cegłami, a z drugiej ostrzelany armatką wodną. Więc trochę byłem zablokowany. W pewnym momencie media były zamknięte w totalnym klinczu zadymy.

« ‹ 1 › »
Marsz Niepodległości

WIARA.PL DODANE 11.11.2014 AKTUALIZACJA 12.11.2014

Marsz Niepodległości

276 osób doprowadzonych na policję, kilkadziesiąt osób zostało rannych, w tym 23 policjantów oraz 24 osoby cywilne - to najnowszy wieczorny bilans chuligańskich incydentów, do których doszło podczas Marszu Niepodległości, który we wtorek po południu przeszedł ulicami Warszawy. Zdjęcia: Jakub Szymczuk /Foto Gość  

12.11.2014 14:12 GOSC.PL

publikacja 12.11.2014 14:12

18 FB Twitter
drukuj wyślij zachowaj

Polecane w subskrypcji

  • Ikona jasnogórska znów odwiedzi każdą parafię w Polsce. O trzeciej peregrynacji obrazu MB Częstochowskiej
    • Kościół
    • Franciszek Kucharczak
    Ikona jasnogórska znów odwiedzi każdą parafię w Polsce. O trzeciej peregrynacji obrazu MB Częstochowskiej
  • „To on mnie znalazł”. Rozmowa z reżyserem „Triumfu serca”,  filmu o św. Maksymilianie
    • Rozmowa
    • Tomasz Gołąb
    „To on mnie znalazł”. Rozmowa z reżyserem „Triumfu serca”, filmu o św. Maksymilianie
  • Prowincjał dominikanów: Nasza jedność jest zbudowana oddolnie, bo każdy ma wolność wypowiedzenia tego, co myśli
    • Rozmowa
    • Magdalena Dobrzyniak
    Prowincjał dominikanów: Nasza jedność jest zbudowana oddolnie, bo każdy ma wolność wypowiedzenia tego, co myśli
  • Święte Naczynie Próśb Naszych. O najstarszym wizerunku Matki Bożej
    • Kościół
    • Marcin Jakimowicz
    Święte Naczynie Próśb Naszych. O najstarszym wizerunku Matki Bożej

E-sklep

  • Nowości
  • Książki
  • Pozostałe
  • Historia Kościoła nr 04/2025
    Historia Kościoła nr 04/2025
  • Gość Extra nr 02/2025
    Gość Extra nr 02/2025 Serce Najświętsze
  • Historia Kościoła #9
    Historia Kościoła #9 Joanna d’Arc. Święta na stosie
  • Szczeliny. Bóg w popękanej psychice
    Szczeliny. Bóg w popękanej psychice
  • Bóg nie jest korkiem do wanny. Dzieciogadki wujka Kamila
    Bóg nie jest korkiem do wanny. Dzieciogadki wujka Kamila
  • O Katarzynie i Cudownym Medaliku
    O Katarzynie i Cudownym Medaliku
  • Kubek ceramiczny – Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą
    Kubek ceramiczny – Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą
  • Kropielnica ceramiczna - kłos granatowy
    Kropielnica ceramiczna - kłos granatowy
  • Krzyż ceramiczny - kłos granatowy
    Krzyż ceramiczny - kłos granatowy
  • IGM
  • Gość Niedzielny
  • Mały Gość
  • Historia Kościoła
  • Gość Extra
  • Wiara
  • Foto Gość
  • Fundacja Gość Niedzieleny
  • O nas
    • O wydawcy
    • Zespół redakcyjny
    • Sklep
    • Biuro reklamy
    • Prenumerata
    • Fundacja Gościa Niedzielnego
  • DOKUMENTY
    • Regulamin
    • Polityka prywatności
    •  
  • KONTAKT
    • Napisz do nas
    • Znajdź nas
      • Newsletter
        • Zapisz się już dziś!
  • ZNAJDŹ NAS
WERSJA MOBILNA

Copyright © Instytut Gość Media.
Wszelkie prawa zastrzeżone. Zgłoś błąd

 
X
X
X