Ślub

Wchodzę do zakrystii. Panna młoda właśnie przegląda się w lustrze, które tam wisi. Nie zauważa mnie, nie ma czasu na rozmowę. To dopiero początek.

ks. Jacek Stryczek

|

16.10.2014 00:00 Gość Krakowski 42/2014

dodane 16.10.2014 00:00
0

Potem fotograf, któremu zapłacili kilka razy więcej niż księdzu (jak to brzmi). Więc się stara, szaleje. I nie wiem, czy w czasie Mszy ślubnej na pierwszym miejscu jest ślub, para młodych, być może Pan Jezus i sakrament, czy fotograf polujący na tysiące zdjęć. I za chwilę widzę rozbiegane oczy pary młodej, która nie wie, jak się zachować w kościele. Są w nim od święta; ślub jest świętem, więc są. W każdym razie, od pewnego czasu zastanawiam się przed ślubem, czy się starać.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

ks. Jacek Stryczek

Zapisane na później

Pobieranie listy