Nowy numer 18/2024 Archiwum

Tatarzy z Krymu już czują skutki aneksji

Pełniący obowiązki szefa władz Krymu Siergiej Aksjonow oznajmił w poniedziałek, że z prawnego punktu widzenia taka organizacja jak Medżlis (organ samorządu Tatarów krymskich) nie istnieje. "Nie była zarejestrowana w sposób właściwy, nie ma jej" - powiedział.

"Z prawnego punktu widzenia w mym przekonaniu ta organizacja nie istnieje" - powiedział Aksjonow w obszernym wywiadzie dla rosyjskiego dziennika "Kommiersant". Odpowiedział tak zapytany o krymskich Tatarów, Medżlis i perspektywę współpracy z tą organizacją.

Na uwagę dziennika, że organizacja ta jednak de facto istnieje i cieszy się autorytetem wśród Tatarów krymskich, Aksjonow powiedział, że stosunkowo niewielkim i gdyby przeprowadzono sondaż, to okazałoby się, że popiera ją nie więcej niż 15-20 proc. krymskich Tatarów.

Władze regionu, jak utrzymuje ich przedstawiciel, rozpatrzą możliwość współpracy z Medżlisem, gdy organ ten dokona rejestracji zgodnie z wymaganiami rosyjskiego ustawodawstwa.

Aksjonow zaznaczył, że wszelkie działania przeciw uznaniu przyłączenia Krymu do Rosji będą ścigane z całą surowością.

W ubiegłym tygodniu na wniosek rosyjskich władz policja przeszukała budynek Medżlisu w Symferopolu i domy działaczy społeczności tatarskiej, stanowiącej 12 proc. mieszkańców półwyspu zaanektowanego w marcu przez Moskwę. Według przedstawicieli społeczności Tatarów, nakazano opróżnić pomieszczenia Medżlisu. Do przeszukań doszło w dwa dni po wyborach lokalnych, organizowanych 14 września przez Rosję na Półwyspie Krymskim po raz pierwszy od oderwania go od Ukrainy. Wybory te, które wygrała prokremlowska Jedna Rosja, zostały przez społeczność Tatarów krymskich zbojkotowane.

Tatarzy krymscy byli przeciwni przyłączeniu Krymu do Rosji; 300-tysięczna muzułmańska społeczność tatarska w większości zbojkotowała głosowanie w marcowym referendum.

« 1 »

Zapisane na później

Pobieranie listy

Reklama