W mrokach nihilizmu

W wielu miastach Polski „oddolne inicjatywy” organizują akcję czytania tekstu „Golgota Picnic” i pokazy filmowe spektaklu.

Tym, którzy żyli w czasach PRL, jako żywo przypominają one wiece poparcia, organizowane spontanicznie przez świadomą swojej „twórczej siły” klasę polityczną. Co takiego jest w tym przedstawieniu, że aż trzeba go pokazywać w całej Polsce? Komu to ma służyć i jakie dobro ma z tego wyniknąć, skoro autor jasno deklaruje, że zdaje sobie sprawę, iż jego sztuka obraża katolików? Dla mnie odpowiedź jest dość prosta.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

ks. Ireneusz Okarmus