Gdyby Kościołem rządziła świecka władza, z Boga zrobiłaby nacjonalistę.
Gdy oglądałem transmisję z ogłoszenia aneksji Krymu, mimowolnie wzdrygnąłem się, widząc wśród uczestników kremlowskiego „Parteitagu” białe nakrycia głowy prawosławnych duchownych. Osobliwy obrazek: satrapa proklamuje skandaliczny akt totalnego bezprawia i niesprawiedliwości, a kapłani sprawiedliwego Boga klaszczą na stojąco razem z innymi, nadęci jak Kalisz na manifie.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.