Nowy numer 38/2023 Archiwum

Błogosławiony z indeksu

Jego dzieła figurowały na indeksie ksiąg zakazanych, a pełna rehabilitacja nastąpiła dopiero w naszych czasach. Antonio Rosmini jest dziś błogosławionym, uważanym za ojca europejskiego personalizmu.

Właśnie ukazała się książka ks. Roberta Skrzypczaka poświęcona tej niezwykłej postaci. Pełny tytuł publikacji brzmi: „Filozofia i teologia osoby bł. Antonio Rosminiego – ojca personalizmu europejskiego”. Choć to praca naukowa, ukazująca przede wszystkim antropologię wybitnego myśliciela, to jednak w ciekawy sposób przybliża też jego fascynującą biografię.

Zaszczyt dla ludzkości

Antonio Rosmini-Serbati przyszedł na świat w 1797 r. w Rovereto – niewielkim miasteczku w prowincji Trydent, usytuowanym na skraju ówczesnego imperium austriackiego. Pochodził z rodziny szlacheckiej, w której tradycje militarne łączono z handlem jedwabiem.

Młody Antonio wzrastał pod czujnym okiem don Pietra Orsiego – nauczyciela matematyki, fizyki i filozofii. To właśnie Orsi stał się przewodnikiem przyszłego filozofa i teologa po świecie literatury klasycznej. Chłopiec wczytywał się w klasyków włoskich, łacińskich i greckich, w dzieła ojców Kościoła i mistrzów życia duchowego i oczywiście w Biblię. W takim klimacie, pogłębionym jeszcze studiami na uniwersytecie w Padwie, rodziło się jego powołanie.

Jeszcze przed końcem studiów, w 1821 r., Antonio przyjął święcenia kapłańskie w mieście Chioggia. Św. Jan Bosko powiedział o nim po latach: „Nie przypominam sobie, abym widział jakiegoś księdza, który by odprawiał Mszę z taką pobożnością i troską jak Rosmini. Widać w nim było żywą wiarę, z której czerpał miłość, łagodność, skromność i zewnętrzną powagę”. Z kolei papież Pius VII, dostrzegając głębokie zamiłowanie Rosminiego do filozofii, zachęcał go do podjęcia studiów filozoficznych. Z uznaniem wyrażał się o nim także pisarz Alessandro Manzoni, czołowy przedstawiciel włoskiego romantyzmu, mówiąc, że „to jedna z sześciu lub siedmiu inteligencji, które są wielkim zaszczytem dla ludzkości”.

Pisać bez lęku

W 1828 r. Antonio Rosmini nieoczekiwanie przerwał swoją działalność publicystyczną i społeczną, a także studia politologiczne, które odbywał w Mediolanie. Wycofał się na kilka miesięcy w okolice Domodossola, na wzgórze zwane Kalwarią. Był to dla niego czas odosobnienia. Całkowicie oddał się postom, modlitwie, milczeniu i lekturze. To wtedy właśnie sformułował myśl, która stała się jego życiowym mottem: „Przedkładaj to, co wieczne, nad to, co tymczasowe, abyś mógł zbudować najpierw fundament, a potem budynek..., najpierw miłość, a potem wiedzę”.

W tym czasie napisał konstytucję „Instytutu Miłości”, zgromadzenia zwanego później „rosminianami”. Pomysł „stowarzyszenia dla naprawienia duchownych” zrodził się najpierw w głowie Giovanniego Battisty Loe- wenbrucka, jednak zrealizował go właśnie Rosmini. Duchowa droga zgromadzenia miała składać się z dwóch etapów. Pierwszy polegał na doskonaleniu się w samotności przez studiowanie i modlitwę. Drugi miał stanowić „poświęcenie się dziełom miłości w zależności od potrzeb bliźniego, dokąd pozwolą dotrzeć siły”.

Kolejne lata okazały się niezwykle płodne w nowe publikacje, których zwieńczeniem była praca „O pięciu ranach Kościoła świętego”. Książka ta, wraz z innym dziełem Rosminiego – „Konstytucją zgodnie ze sprawiedliwością społeczną”, znalazła się w 1849 r. na indeksie ksiąg zakazanych. Przeciwnicy przypisywali teologowi rozmaite, niekiedy wzajemnie sprzeczne poglądy: fideizm, jansenizm, racjonalizm, pelagianizm, liberalizm, ontologizm czy panteizm. On sam zaś w liście do kardynała tak odpowiadał na te zarzuty: „Mogę zapewnić, że sumienie nie wyrzuca mi niczego. Kto pisze, nie powinien lękać się zanadto surowych głosów, wręcz powinien być w pełni gotowy na oceny tak ze strony przyjaciół, jak i wrogów. Pragnę szczerze mówić to, co w moim przekonaniu jest zgodne z wiarą, z postanowieniami Stolicy Apostolskiej i z tradycją kościelną. Korzystam z tej cennej wolności, której święty Kościół broni i zapewnia wszystkim swoim dzieciom”.

« 1 2 »
oceń artykuł Pobieranie..

Szymon Babuchowski

Kierownik działu „Kultura”

Doktor nauk humanistycznych w zakresie literaturoznawstwa. Przez cztery lata pracował jako nauczyciel języka polskiego, w „Gościu” jest od 2004 roku. Poeta, autor pięciu tomów wierszy. Dwa ostatnie były nominowane do Orfeusza – Nagrody Poetyckiej im. K.I. Gałczyńskiego, a „Jak daleko” został dodatkowo uhonorowany Orfeuszem Czytelników. Laureat Nagrody Fundacji im. ks. Janusza St. Pasierba, stypendysta Fundacji Grazella im. Anny Siemieńskiej. Tłumaczony na język hiszpański, francuski, serbski, chorwacki, czarnogórski, czeski i słoweński. W latach 2008-2016 prowadził dział poetycki w magazynie „44/ Czterdzieści i Cztery”. Wraz z zespołem Dobre Ludzie nagrał płyty: Łagodne przejście (2015) i Dalej (2019). Jest też pomysłodawcą i współautorem zbioru reportaży z Ameryki Południowej „Kościół na końcu świata” oraz autorem wywiadu rzeki z Natalią Niemen „Niebo będzie później”. Jego wiersze i teksty śpiewają m.in. Natalia Niemen i Stanisław Soyka.

Kontakt:
szymon.babuchowski@gosc.pl
Więcej artykułów Szymona Babuchowskiego

 

Quantcast