Powrót do strony
  • nasze media
  • Kontakt
SUBSKRYBUJ zaloguj się
PROFIL UŻYTKOWNIKA
Wygląda na to, że nie jesteś jeszcze zalogowany.
zaloguj się
lub
zarejestruj się
Informacje o kościele, diecezjach, opinie publicystyka katolickich dziennikarzy.
  • Nowy numer
  • Kościół
  • Polska
  • Świat
  • Kultura
  • Nauka
  • Opinie
  • Diecezje
    • Bielsko-Żywiecka
    • Gdańska
    • Gliwicka
    • Elbląska
    • Katowicka
    • Koszalińsko-Kołobrzeska
    • Krakowska
    • Legnicka
    • Lubelska
    • Łowicka
    • Opolska
    • Płocka
    • Radomska
    • Sandomierska
    • Świdnicka
    • Tarnowska
    • Warmińska
    • Warszawska
    • Wrocławska
    • Zielonogórsko-Gorzowska
  • Więcej
    • Biblia
    • Liturgia
    • Serwisy specjalne
    • Felietony
    • Retro Gość
    • Smaki życia
    • Podcasty
    • Wideo
    • Z bliska
    • Quizy
    • Patronaty
    • Foto Gość
    • Archiwum GN
    • Historia Kościoła
    • Gość Extra
    • Prenumerata

Najnowsze Wydania

  • GN 44/2025
    GN 44/2025 Dokument:(9477129,O szarej godzinie)
  • Historia Kościoła (12) 06/2025
    Historia Kościoła (12) 06/2025 Dokument:(9471760,Sobór sprawił, że ludzie znowu zaczęli mieć pytania do Kościoła. Edytorial nowego wydania)
  • GN 43/2025
    GN 43/2025 Dokument:(9469044,Rodzina – sens i stabilność)
  • GN 42/2025
    GN 42/2025 Dokument:(9458103,Zaczarowana miotła)
  • GN 41/2025
    GN 41/2025 Dokument:(9450251,Odpowiedzialni mężowie)
www.gosc.pl → Wiadomości → Wiadomości ze świata → Barszcz ukraiński i kwas

Barszcz ukraiński i kwas przejdź do galerii

Wschodnia Ukraina czeka. Część ze strachem, część z nadzieją, część z obojętnością. I trudno powiedzieć, która z nich jest najbardziej reprezentatywna - pisze z Charkowa Jacek Dziedzina.

 
Charków Roman Koszowski /GN

Wprawdzie wszystkie kamery są jeszcze skupione na Krymie, to jednak to wschodnia Ukraina jest dziś obszarem, na którym może rozstrzygnąć się przyszłość tego kraju.

Widzieliśmy tu wczoraj skrajnie różne obrazki, wysłuchaliśmy historii z zupełnie różnych światów. I może zamiast analizy (więcej za tydzień w GN), parę obrazków właśnie.

Taksówkarz dziwi się, dlaczego pytamy o Krym. – Czy żałujemy? A co tu żałować. Ludzie zagłosowali, to są w Rosji – mówi. – Dla Putina to wygodne: zamiast płacić jeszcze przez ponad 30 lat za dzierżawę Sewastopola dla Floty Czarnomorskiej, wziął sobie Krym. I tyle.

Pod pomnikiem Lenina na potężnym placu Wolności grupka aktywistów i paru mieszkańców zbierała podpisy pod wnioskiem o referendum. Czego chcą? Federalizacji – mówią jedni. – Autonomii – precyzują inni. – Chcemy sami się rządzić – dodają zgodnie. Około południa jest ich 10, może 12 osób. – A Polska i NATO niech nas zostawią w spokoju – każą przekazać rodakom. Po godz. 17 jest ich trochę więcej, może 20 człowieka. – A ja ruski człowiek – mężczyzna zbierający podpisy podkreśla to dwukrotnie. – Ci z zapadnej (zachodniej) Ukrainy to inna kultura, mentalność, niech więc mają swoje państwo, a my inna kultura, więc dlaczego nie mamy żyć po swojemu – pyta mnie kobieta po 50-tce. – Nie miałabym nic przeciwko, gdyby i Rosjanie nas wzięli – dodaje, a „ruski człowiek” potwierdza z uśmiechem. – Tylko Rosjanie nas rozumieją – tłumaczy kobieta. „Ruski człowiek” na ramieniu ma przewiązaną wstążkę czarno-pomarańczową – znak rozpoznawczy prorosyjskich działaczy (wstążka była częścią medalu za zasługi w walce z nazistami w czasie II wojny światowej). Dokładnie taka sama, jaką noszą niemal wszyscy rozmówcy zapraszani do studia rosyjskiej telewizji państwowej.

Mychajło Barbara jest aktorem teatralnym. Żona Swietłana reżyserem. On z pochodzenia Lwowiak, ale od 10 lat w Charkowie. Ona – z dziada pradziada Charkowianka. Z przerażeniem oglądają wiadomości i kolejne powtórzenia orędzia Putina. – Nie przeszkadzacie, zza TEJ granicy nie przeszkadzacie – Swietłana daje do zrozumienia, że wolałaby nie widzieć gości z drugiej strony. Za chwilę dołącza do nas jej ojciec, Jurij Iwanowicz. Rocznik 1936. Inżynier w czasach ZSRR. Ale ani myśli wracać pod ramiona Moskwy. Obala mit, że podział na prorosyjskich i proukraińskich Ukraińców (jakkolwiek to brzmi) przebiega według podziału wiekowego. – A co w Sojuzie było dobre? To że musiałem przywozić w walizkach z Moskwy produkty, które oni całymi wagonami stąd wywozili? – pyta retorycznie. Charków nazywają „stolicą Wielkiego Głodu”. Nie tylko o ten w latach 30. XX wieku jednak chodzi. Także w latach 40. i później. W schronie trzymali do niedawna zapasy jedzenia. Teraz resztki słoików mają w mieszkaniu. Pokazali nam schron. Taki sam mają ich sąsiedzi. I prawie wszyscy w wielkich miastach

Do charkowskiej komendy wojskowej parę dni temu ustawiły się kolejki ochotników. Komendę nazywa się tutaj ładnie „wojskomatem”. Młodzi z Charkowa są gotowi iść na wojnę. Wesprzeć armię stojącą już na granicy. Często niemal dosłownie w dziurawych butach. Bez koców, bielizny. Iwanna Skyba-Jakubowa koordynuje w regionie zbiórkę odzieży i jedzenia dla wojskowych. Co parę dni ktoś im to zawozi. Dziś jedziemy na granicę z jedną z takich ekip. Podobne akcje odbywają się w całej Ukrainie. A w telewizji rząd reklamuje akcję smsową: wspomóż armię.

Mieszkańcy przygranicznych wiosek, którzy wcześniej byli opłacani przez władze Janukowyczowskie, by uczestniczyli w wiecach poparcia dla obalonego prezydenta, teraz oddają zarobione w ten sposób pieniądze na wojskowych, którzy mają ich bronić przed Rosją, której marionetką był Janukowycz. Nu wot.

Pod pomnikiem Lenina było ich więcej parę dni temu. Chcieli do Rosji. Albo „autonomii”. Przyjechali też busami zza wschodniej granicy. Napadli na biuro, w którym stacjonowali nacjonaliści z organizacji Patriota Ukrainy, nazywanej Prawym Sektorem Wschód. Zaczęła się strzelanina. Media w Polsce podały, że to prorosyjskie bojówki zabiły tych ukraińskich. Nieprawda. Strzelały obie strony, ale zabici to jednak dwóch chłopaków prorosyjskich. Jeden z nich to po prostu Rosjanin, który przyjechał tu na demonstrację. Dla zbierających podpisy pod Leninem to tylko kolejny argument, że muszą się chronić przed faszystami. Putin tylko na to czeka. Organizatorzy pomocy dla żołnierzy mówią, że sami już nie wiedzą, czym jest Prawy Sektor. Ich ogólnokrajowy lider, Dymytro Jarosz, zapewniał, że w Charkowie ich nie ma. I nagle okazało się, że do PS przyznaje się Andrij Bielecki, lider Patrioty. Kim zatem jest Prawy Sektor, który dostarcza argumentów prorosyjskim Ukraińcom?

Park, plac zabaw. Właściwie to cmentarz, ale tego już prawie nikt nie pamięta. Zaorali, wyrównali, huśtawki postawili, pomnik sowieckiego generała tylko się ostał. – Charkowska legenda głosi – mówi Mychajło – że jak Stalin przyjechał pierwszy raz do Charkowa, to kazał sobie zrobić pokój o w tym budynku, z widokiem na cmentarz właśnie… Dziś w parku stoi pierwszy w ZSRR krzyż upamiętniający Wielki Głód. W pobliżu pomnik pisarza Mykoły Chwylowa. Zasłynął m.in. z krótkiego wersetu: „Precz z Moskwą” oraz „Dawaj w Europu”.

Ukraińska restauracja, znakomity ukraiński barszcz, ukraińska słonina, ukraiński kwas chlebowy. Tylko na dużym ekranie… Rossija24. – Ukraińskiej telewizji nie możecie puścić? – pytam zaczepnie kelnera. Wzrusza ramionami. – Nie przeszkadza wam, że to rosyjska stacja? – nie daję za wygraną. Tym bardziej, że w studio gość właśnie z pomarańczowo-czarną wstążką mówi o Krymie. – A dlaczego? – Toż to wasz okupant, Krym wam zabrał. – Krym sam sobie paszoł – ucina.

Barszcz jest wyśmienity. Kwas toże.

« ‹ 1 › »
Charków na krawędzi

Foto Gość DODANE 20.03.2014 AKTUALIZACJA 20.03.2014

Charków na krawędzi

Relacja naszego fotoreportera z Charkowa, dzień po wcieleniu Krymu do Rosji. Zdjęcia: Roman Koszowski /GN  
oceń artykuł Pobieranie..

Jacek Dziedzina

|

20.03.2014 07:36 GOSC.PL

publikacja 20.03.2014 07:36

0 FB Twitter
drukuj wyślij zachowaj
TAGI:
  • CHARKÓW
  • UKRAINA

Jacek Dziedzina

Polecane w subskrypcji

  • Par żyjących w nieformalnych związkach jest coraz więcej. Jak powinno podejść do tego państwo i prawo?
    • Polska
    • Andrzej Grajewski
    Par żyjących w nieformalnych związkach jest coraz więcej. Jak powinno podejść do tego państwo i prawo?
  • Czy Polska faktycznie jest śmietnikiem Europy?
    • Polska
    • Jerzy Kopański
    Czy Polska faktycznie jest śmietnikiem Europy?
  • „Św. Jan Kapistran podczas odsieczy Belgradu” na płótnie Antona von Pergera
    • W ramach
    • Leszek Śliwa
    „Św. Jan Kapistran podczas odsieczy Belgradu” na płótnie Antona von Pergera
  • Mój ojciec powtarzał: „Przysięgałem – dotrzymam”. Rozmowa z Ireną Bylicką o rodzinie, wierności i samotności w tłumie
    • Rozmowa
    • Agata Puścikowska
    Mój ojciec powtarzał: „Przysięgałem – dotrzymam”. Rozmowa z Ireną Bylicką o rodzinie, wierności i samotności w tłumie

E-sklep

  • Nowości
  • Książki
  • Pozostałe
  • Gość Extra nr 03/2025
    Gość Extra nr 03/2025 Biblia Stary Testament
  • Mały Gość Niedzielny nr 10/2025
    Mały Gość Niedzielny nr 10/2025
  • Historia Kościoła nr 05/2025
    Historia Kościoła nr 05/2025
  • Radykalni
    Radykalni
  • Cztery Ewangelie. Rekolekcje
    Cztery Ewangelie. Rekolekcje
  • 100 pereł na 100-lecie Archidiecezji Katowickiej
    100 pereł na 100-lecie Archidiecezji Katowickiej
  • Arka (gra planszowa)
    Arka (gra planszowa)
  • Terminarz 2026 – Instytut Gość Media (A5, twarda oprawa)
    Terminarz 2026 – Instytut Gość Media (A5, twarda oprawa)
  • Kubek ceramiczny – Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą
    Kubek ceramiczny – Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą
  • IGM
  • Gość Niedzielny
  • Mały Gość
  • Historia Kościoła
  • Gość Extra
  • Wiara
  • Foto Gość
  • Fundacja Gość Niedzieleny
  • O nas
    • O wydawcy
    • Zespół redakcyjny
    • Sklep
    • Biuro reklamy
    • Prenumerata
    • Fundacja Gościa Niedzielnego
  • DOKUMENTY
    • Regulamin
    • Polityka prywatności
    •  
  • KONTAKT
    • Napisz do nas
    • Znajdź nas
      • Newsletter
        • Zapisz się już dziś!
  • ZNAJDŹ NAS
WERSJA MOBILNA

Copyright © Instytut Gość Media.
Wszelkie prawa zastrzeżone. Zgłoś błąd

 
X
X
X