Nowy Numer 16/2024 Archiwum

Zabijmy świętego

13 maja 1981 roku. To jak pierwszy upadek pod ciężarem papieskiego krzyża. „Miał tę bezwładną postawę znaną ze wszystkich obrazów Zdjęcia z krzyża” – opowiadają świadkowie. „Twarz spokojną, z czymś podobnym do uśmiechu”.

Pamiętam nadal to ściśnięcie serca na wieść o strzałach oddanych na placu św. Piotra w stronę papieża. Łzy, niepokój o jego życie, modlitewny szturm do nieba. Wracaliśmy do domu po wizycie u krewnych. „Strzelali do papieża” – mama dzieliła się tą wieścią z mijanymi przechodniami. Zatrzymywali się z niedowierzaniem. I to niejasne poczucie, które dziś potrafię lepiej nazwać, to ukłucie wywołane spotkaniem ze złem w czystej postaci, „tchnienie” diabła, który chce zgasić Boży ogień. Wszystko na to wskazuje, że Ali Agca, zawodowy morderca, nie działał sam. Tropy prowadzą w tę samą stronę, ku której w tych dniach zwraca się świat. KGB – trzy litery, które miliony ludzi napełniały trwogą, złowrogi symbol imperium zła. Wychowanek tej zbrodniczej organizacji prowokuje właśnie kolejną wojnę. Książę tego świata nie odpuszcza. Ciągle mu mało. Ale nad nami miłosierdzie Boga. 

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy