Lecz jeśli nie przebaczycie ludziom i Ojciec wasz nie przebaczy wam waszych przewinień.
Jeśli ja nie wybaczę innym, to i sam nie doczekam się przebaczenia? Chciałoby się zakrzyknąć: Panie Boże, bez przesady... A co ja takiego zawiniłem? Za to z tamtym facetem inaczej nie można. Tego świństwa, jakie on mi wyrządził, po prostu nie da się wybaczyć. A tamta kobieta to takie wredne rzeczy o mnie opowiadała, że jest to absolutnie niewybaczalne. A ci okropni Ukraińcy/Rosjanie/Niemcy/Żydzi (niepotrzebne skreślić) wyrządzili nam tyle krzywd, że nikomu nie wolno tego wybaczać... Ale Bóg uparcie powtarza: jeśli ty nie chcesz przebaczyć, to będziesz sobie żył w swoim świecie bez przebaczenia. Tyle że taki świat całkowicie pozbawiony przebaczenia nie przetrwa. Rozleciałby się szybko na wiecznie skonfliktowane ze sobą mikroświatki. Obym ja się do tego nie przyczyniał.