Władze Moskwy obawiają się rozruchów

Władze Moskwy rozmieściły w poniedziałek w centrum miasta wojska wewnętrzne MSW. Wojskowe ciężarówki stoją m.in. na placu Rewolucji, tuż obok placu Maneżowego, na którym wieczorem antykremlowska opozycja zamierza zorganizować demonstrację.

24.02.2014 10:23 PAP

dodane 24.02.2014 10:23
0

Stronnicy opozycji chcą się tam zebrać, aby zaprotestować przeciwko wyrokowi w procesie ośmiorga uczestników rozruchów na moskiewskim placu Bołotnym w maju 2012 roku, w przededniu inauguracji prezydenta Rosji Władimira Putina.

Oczekuje się, że w poniedziałek Sąd Rejonowy w Moskwie wymierzy im kary. W piątek sąd uznał ich już za winnych użycia siły wobec policjantów w czasie tamtych zajść. Prokurator żąda dla oskarżonych od 5 do 6 lat łagru. Liderzy opozycji obawiają się, że wyrok będzie surowy.

Opozycjoniści nie mają zgody władz na wieczorną akcję na placu Maneżowym, przed murami Kremla. Zwołują się za pośrednictwem portali społecznościowych.

W pobliżu gmachu Sądu Rejonowego w Moskwie, gdzie w poniedziałek wznowiono odczytywanie wyroku, od rana setki osób wyrażają solidarność z podsądnymi. Wśród haseł, które noszą, jest i takie: "Nie będzie Majdanu - nie będzie wolności!".

Policja zatrzymała już 110 osób, wśród nich - przywódców antykremlowskiej opozycji, Aleksieja Nawalnego i Ilję Jaszyna.

 

 

1 / 1