- Wiem, że zło zwycięża się najlepiej dobrem, dlatego staram się mówić przede wszystkim o miłości - miłości Boga do człowieka i człowieka nawzajem do siebie - zwłaszcza w małżeństwie i rodzinie - mówi ks. Marek Dziewiecki, który gościł w Cieszynie.
O tym, że ideologia gender to realne zagrożenie dla wychowania, ale przede wszystkim, że jedynym lekarstwem na chore pomysły współczesnego świata jest poznanie i doświadczenie Bożej miłości mówił w Cieszynie i Czechowicach-Dziedzicach ks. Marek Dziewiecki, krajowy duszpasterz powołań i członek Komisji Episkopatu Polski ds. Trzeźwości.
Kapłan spotkał się z młodzieżą, nauczycielami i rodzicami na zaproszenie ks. Henryka Satławy, proboszcza parafii św. Marii Magdaleny w Cieszynie, i pedagogów Katolickich Placówek Oświatowych, które w obu miastach prowadzi Stowarzyszenie „Dziedzictwo św. Jana Sarkandra”. Prawdziwy tłum nastolatków do kościoła św. Marii Magdaleny przyciągnęło spotkanie o tym jak być szczęśliwym. Słuchali prelekcji ponad dwie godziny i... nie mieli zamiaru wychodzić!
– Na przykładzie przypowieści o synu marnotrawnym mówiłem im, że warunkiem szczęśliwego życia jest przyjmowanie miłości Boga – opowiada ks. Dziewiecki. – Ojciec bardzo kochał syna, ale kiedy on odszedł, nie biegł za nim, dał mu wolną rękę. To syn sam musiał wrócić. Wtedy ojciec urządził mu święto. Im bardziej przyjmujemy miłość Ojca, tym lepiej wiemy, jak kochać, jak wymagać od tych, którzy myślą o małżeństwie z nami. Młodzież zadawała wiele pytań: o relacje chłopak–dziewczyna, o czystość przedmałżeńską, o homoseksualizm, o kryzysy wśród księży. Prelegent nie unikał żadnej odpowiedzi. W każdej sytuacji przywoływał prawdę o Bożej miłości: – To miłość bezwarunkowa, na zawsze; miłość ofiarna – aż do krzyża. Ale Jezus będąc tu, na ziemi, nie okazywał wszystkim swojej miłości tak samo – tłumaczył ks. Dziewiecki. – Kiedy spotykał dobrych, to ich wspierał; kiedy spotykał błądzących, to ich upominał, kiedy spotykał krzywdzicieli, to się bronił – i nas uczy się przed nimi bronić; kiedy spotykał Piotra czy innych którzy kochają bardziej – im zawierzał ludzkość.
W czasie spotkań nie zabrakło wyjaśnień na temat gender. – Według tej ideologii każdy w swojej fantazji może sobie określać, jakiej jest płci i jakie role społeczne będzie grał – tłumaczył ks. Dziewiecki. – Ta ideologia traktuje człowieka jak kogoś podobnego do zwierząt – choć nie chcę obrażać zwierząt, bo one nie zajmują się cały czas seksualnością, a ideologia gender właściwie tylko tym się zajmuje. Trzeba odróżnić jej slogany od programu. Slogany gender są wręcz ewangeliczne – mówią o równości. Ale kiedy wnikamy w jej program, widzimy, że sprowadza się jedynie do nieuporządkowanej seksualizacji. A ona prowadzi do erotomanii i staje się najbardziej radykalnym zagrożeniem wolności. W konsekwencji nieradzenia sobie ze sobą erotoman wchodzi w inne uzależnienia: alkohol, narkotyki, hazard... – wyjaśniał.
W imieniu organizatorów spotkania Małgorzata Kornacka, dyrektor Katolickich Placówek Oświatowych, zapewniła rodziców, że katolickie przedszkola i szkoły w Cieszynie i Czechowicach są i będą wolne od propagowanego programu gender.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się