Walentynki to dzień zakochanych, a największą miłością jest przecież Bóg. Dlatego znaleźli się tacy, którzy postanowili dla Niego zatańczyć.
Szkoła Nowej Ewangelizacji Diecezji Koszalińsko-Kołobrzeskiej postanowiła zorganizować walentykowy wieczór w galerii handlowej. Wszystko po to, by pokazać, że ich największą miłością jest Bóg. Impreza zaczęła się od flash mobu.
Kiedy nagle z głośników zabrzmiała piosenka „Boże, Twa łaska nad nami jest”, Diakonia Tańca SNE zaczęła tańczyć, a po chwili dołączyło do niej kilkadziesiąt osób. Wszystko miało się odbywać niespodziewanie i być zaskoczeniem dla świadków, bo na tym właśnie polega flash mob. – Obejrzałam w telewizji program, w którym Diakonia Tańca zachęcała, by wziąć udział we flash mobie. Postanowiłam przyjechać z uczennicami i zatańczyć. Jak widać, nie tylko młodzi ludzie się zaangażowali, ale także starsi – uśmiecha się Ewa Horanin, nauczycielka ze Sławoborza. – Uważam, że to bardzo dobry sposób na mówienie o Panu Bogu. Młodzi ludzie kochają muzykę, a muzyka przybliża do drugiego człowieka, więc do Boga tym bardziej. Niektóre grupy pewnie będzie to bulwersowało, jak można chwalić Boga, śpiewając i tańcząc, ale coraz więcej jest osób, które pokazują to, co czują, właśnie w taki sposób. Po pokazie przyszedł czas na występ Diakonii Tańca SNE. Dlaczego centrum handlowe? Jak mówi Maria Trusiło ze SNE, każde miejsce jest dobre, by spotkać Boga. – Chcemy pomóc innym, by także mogli doświadczyć żywego Boga w swoim życiu. Takie spotkanie zmienia wszystko. My już nie umiemy nie mówić o tym, czego Bóg dokonuje w naszej codzienności. Mamy nadzieję, że nasze świadectwo poprzez walentynkowy taniec dotknęło czyjegoś serca. Nawet jeśli skłoniło to do jakichś głębszych refleksji chociaż jedną osobę i podjęła ona decyzję wiary i nawrócenia, zapraszając Jezusa do swojego serca, to było warto! – mówi.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się