Pożegnanie Profesora

Niedawno zmarł prof. Władysław Serczyk. Czuję się w obowiązku pożegnać go tutaj z moją osobistą wdzięcznością.


Andrzej Nowak


|

23.01.2014 00:15 GN 04/2014

dodane 23.01.2014 00:15
0

Pisałem na te gościnne łamy przed świętami Bożego Narodzenia kolędę dla nieobecnych. Z myślą o tych, których zabraknie przy wigilijnym stole. I ten brak zaraz odczułem przez kolejne opustoszałe miejsca. 
Z wielkim żalem pożegnaliśmy zaraz po Nowym Roku Wojciecha Kilara, cudowną postać polskiej sceny muzycznej i duchowej. Z żalem i zarazem przecież z nie mniejszą wdzięcznością za ten ślad piękna i dobra, który jego muzyka zostawiła i żłobi wciąż na nowo w naszych duszach, w naszej wyobraźni. 
Wkrótce potem, 5 stycznia, dotarła do mnie wiadomość o śmierci mojego Mistrza z Uniwersytetu Jagiellońskiego, profesora Władysława Serczyka. Nie był postacią anonimową. Setki tysięcy Polaków ostatniego czterdziestolecia przez pryzmat jego książek spoglądało na historię Rosji – przez z taką swadą opowiadane biografie Iwana Groźnego, Piotra, Katarzyny. Albo na historię Kozaków i Ukrainy – również w jego dziełach uchwycone. Czuję się jednak w obowiązku pożegnać go tutaj z moją osobistą wdzięcznością.


Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Andrzej Nowak


Zapisane na później

Pobieranie listy