Zapisane na później

Pobieranie listy

Nie było programu Pospieszalskiego

Powód: do studia nie został wpuszczony Jacek Karnowski.

jdud /dziennik.pl/fronda.pl/wirtualnemedia.pl

|

GOSC.PL

dodane 10.01.2014 10:35
47

Wydawca i producent programu Paweł Nowacki napisał w oświadczeniu, że TVP nie zgodziła się na obecność Karnowskiego w programie, ale nie przedstawiła merytorycznych powodów uzasadniających tę decyzję. „Zakaz zaproszenia do TVP redaktora Jacka Karnowskiego ma charakter przypominający cenzuralny 'zapis na nazwisko' stosowany w PRL-u. Jako człowiek, który współtworzył niezależny obieg prasowy za czasów komunistycznych, nie mogę się na to zgodzić. Do programu zapraszaliśmy też wicepremiera Janusza Piechocińskiego, posła Jana Szyszkę oraz ekologa prof. Andrzeja Bobca z Uniwersytetu Rzeszowskiego. Ich obecność nie budziła protestu TVP. Debata miała dotyczyć rządowego projektu nowelizacji ustawy o Lasach Państwowych.”

Rzecznik TVP Jacek Rakowiecki oświadczył, że powodem niezgody telewizji na wpuszczenie Karnowskiego do studia było to, że „portal wSieci.pl Jacka Karnowskiego dopuścił się niedawno wyjątkowo niegodnego zachowania wobec Andrzeja Turskiego, drastycznie łamiąc zasady etyki dziennikarskiej. Sprawa ta będzie, jak wiadomo, miała swój finał w sądzie. TVP Info uznało obecność Jacka Karnowskiego w jej studiu zaledwie dwa dni po pogrzebie Andrzeja Turskiego za co najmniej wysoce niestosowną - stwierdził Jacek Rakowiecki.

Wieczorem komentarz do tej sytuacji na wPolityce.pl zamieścił Michał Karnowski, członek zarządu wydającej ten serwis spółki Fratria. Karnowski wytknął trzy błędy w oświadczeniu Jacka Rakowieckiego, określając je jako kłamstwa. Faktycznie w komunikacie omyłkowo napisano, że „portal wSieci.pl Jacka Karnowskiego dopuścił się niedawno wyjątkowo niegodnego zachowania wobec Andrzeja Turskiego, drastycznie łamiąc zasady etyki dziennikarskiej”.

- Nie istnieje coś takiego jak portal wSieci.pl - to tylko strona internetowa tygodnika „W Sieci”. Strona wSieci.pl nigdy nie napisała słowa o śp. Andrzeju Turskim, a mediów, które ten temat podejmowały, w żaden sposób nie można określić jako „portale Jacka Karnowskiego”, który w strukturach Fratrii pozostaje tylko i wyłącznie redaktorem naczelnym tygodnika „W Sieci”, a po objęciu tej funkcji formalnie i oficjalnie zrezygnował z wszelkich innych stanowisk - wyjaśnił Michał Karnowski. - W związku z powyższym nie istnieje żadna sprawa mogąca zakończyć się w sądzie pomiędzy Jackiem Karnowskim a telewizją publiczną - podkreślił.

 

1 / 1