Nowy Numer 16/2024 Archiwum

Pendolino czy Latający Ślązak?

Niewielu wie, że przed wojną pociąg z Bytomia do Berlina jechał 4 godz. 25 min. Dziś możemy jedynie marzyć o kolei tak dopasowanej do potrzeb podróżnych.

W miniony weekend zakupiony przez PKP Intercity błękitny Pendolino pobił rekord szybkości na polskich torach. Pociąg rozpędził się na Centralnej Magistrali Kolejowej do prędkości 270 km/h. W naszym kraju kolej dużych prędkości jest dopiero w powijakach. Ale mało kto wie, że na terenach dzisiejszej Polski kursowały już regularnie szybkie pociągi. W latach 30-tych po śląskich szynach gnał supernowoczesny jak na tamte czasy "Latający Ślązak". Pociąg pokonywał trasę z Bytomia do Berlina w zaledwie 4 godziny i 25 minut!

Pendolino czy Latający Ślązak?   Odrestaurowany skład SVT 137 Leipzig, na dworcu głównym w Lipsku. Tak wyglądał Latający Ślązak Rabensteiner / CC-SA 3.0

"Latający Ślązak" był drugim z serii superszybkich połączeń Berlina z ważnymi miastami Rzeszy. Pierwsza tego typu linia kolejowa powstała na trasie Berlin - Hamburg, a obsługujący ją pociąg nazywano "Latającym Hamburczykiem". Połączenie obsługiwały trójczłonowe wagony SVT 137 wyprodukowane w fabryce Linke-Hoffmann-Werke we Wrocławiu.

Nasza sonda: Czy lubisz jeździć polskimi kolejami?

« 1 2 3 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wojciech Teister

Redaktor serwisu internetowego gosc.pl

Dziennikarz, teolog. Uwielbia góry w każdej postaci, szczególnie zaś Tatry w zimowej szacie. Interesuje się historią, teologią, literaturą fantastyczną i średniowieczną oraz muzyką filmową. W wolnych chwilach tropi ślady Bilba Bagginsa w Beskidach i Tatrach. Jego obszar specjalizacji to teologia, historia, tematyka górska.

Kontakt:
wojciech.teister@gosc.pl
Więcej artykułów Wojciecha Teistera