Czasami wystarczy odpowiednio spreparować tytuł, by przedstawić rzeczywistość tak, jak się tylko chce.
Robię poranny przegląd informacji. Klikam stronę "Polskiego Radia". Po oczach bije tytuł depeszy:
"Nauczycielka urodziła dziecko 14-letniego ucznia. Są zarzuty"
Czyli, że co? Mamy rozumieć, że kobieta jest winna urodzenia dziecka? Problemem nie jest fakt, że poszła do łóżka z 14-latkiem - co zgodnie z polskim prawem jest wykorzystywaniem seksualnym nieletniego - ale fakt, że nie usunęła? Właśnie tyle wynika z tytułu depeszy. I ani słowa o pedofilii. A temat taki modny ostatnio.
Jak bardzo niuanse kształtują świadomość. Diabeł ponoć tkwi w szczegółach.
Redaktor serwisu internetowego gosc.pl
Dziennikarz, teolog. Uwielbia góry w każdej postaci, szczególnie zaś Tatry w zimowej szacie. Interesuje się historią, teologią, literaturą fantastyczną i średniowieczną oraz muzyką filmową. W wolnych chwilach tropi ślady Bilba Bagginsa w Beskidach i Tatrach. Jego obszar specjalizacji to teologia, historia, tematyka górska.
Kontakt:
wojciech.teister@gosc.pl
Więcej artykułów Wojciecha Teistera