Redaktor wydania

Po niedawnej rocznicy wyjścia z Legnicy wojsk radzieckich (choć może, zważywszy na szybko postępujące wtedy zmiany w geopolityce, należy powiedzieć – federacyjnych) opadł już kurz emocji.

My jednak chcieliśmy powrócić jeszcze raz pamięcią do tamtych lat, kiedy mawiano, że „oruże” można kupić na każdym rogu ulicy, a paliwo rakietowe wprost z baku myśliwca. Jednak nie o handlu z Rosjanami chcieliśmy tym razem przypomnieć, tylko o budowlanej schedzie, jaką nam po sobie pozostawili (ss. IV–V). Kto dziś pamięta, ile pracy kosztowało doprowadzenie tego wszystkiego do porządku?

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Roman Tomczak