Naj, naj, naj!

Uczniom Jezusa przyszła myśl, kto z nich jest największy.

Zbigniew Nosowski

|

30.09.2013 00:15 GN 39/2013

dodane 30.09.2013 00:15
0

Uczniom Jezusa wciąż przychodzi myśl, kto z nich jest największy. I wtedy, i dzisiaj. I wielokrotnie, na przestrzeni tych dwóch tysiącleci. To taka typowa ludzka pokusa. Nie wystarczy być docenionym, cieszyć się uznaniem i poważaniem, przynajmniej niektórych. Chciałoby się jeszcze mieć poczucie bycia największym, najważniejszym. Naj, naj, naj! Często mylimy niczym niezasłużoną łaskę, jaką otrzymaliśmy, z osobistym osiągnięciem czy wyróżnieniem, które ma nas wynosić ponad innych. To może być łaska wybitnych zdolności intelektualnych, ale też łaska święceń. A Jezus – „znając myśli ich serca”, znając nasze myśli – stawia między nami dziecko i mówi: „Kto bowiem jest najmniejszy wśród was wszystkich, ten jest wielki”. Wielkość mierzy się uniżeniem. Im wyżej, tym niżej.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Zbigniew Nosowski

Zapisane na później

Pobieranie listy