Nie było odwrotu

W 28 dni pokonała 867 km. Zapewnia, że droga jest bogata w nowe doświadczenia i przeżycia.

Agnieszka Falińska pierwszy raz poszła na pielgrzymkę do Częstochowy. Było to rok przed maturą. Wtedy zapewniała: „Panie Boże, jak zdam, wrócę za rok”. Rok później powiedziała: „Dzięki za maturę, proszę o studia”. – Bardzo mocno wierzę w siłę szczerej i pokornej modlitwy, choć niektórzy uważają, że handluję z Panem Bogiem – mówi. W ubiegłym roku obroniła dyplom. Znów postanowiła wyruszyć w drogę. Tym razem dalej, bo do Santiago de Compostela. – Wiedziałam, że trud pielgrzymowania będzie większy i może warto byłoby wykorzystać okazję, by o coś poprosić. Ostatecznie doszłam do wniosku, że dobrze, by Pan Bóg wiedział, może tak na przyszłość, że potrafię nie tylko prosić, ale również dziękować – uśmiecha się.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

opracowała Marta Deka