Nie wyglądał na świętego

Film „Bądźcie dobrzy, jeżeli potraficie” nie jest tradycyjną biografią św. Filipa Neri, robioną na klęczkach.

Edward Kabiesz Edward Kabiesz

|

09.05.2013 00:15 GN 19/2013

dodane 09.05.2013 00:15
1

Filip Neri jest dziś mało znanym świętym. Między innymi dlatego że w przeciwieństwie do jemu współczesnych i kanonizowanych razem z nim osób, czyli św. Ignacego, św. Jana od Krzyża czy św. Teresy, nie pozostawił żadnych dzieł. To, co napisał i co mogłoby ukazać jego duchowość, kazał spalić przed śmiercią. Do Polski jego sława dotarła dosyć szybko. Warto pamiętać, że to właśnie z inicjatywy św. Filipa Neri powstało w 1582 roku Kolegium Polskie w Rzymie. Czcili go Stefan Batory i Władysław IV, a przede wszystkim Jan Kazimierz, który corocznie uroczyście obchodził dzień św. Filipa. Wybrali go na swojego patrona i orędownika pijarzy. Jego posługę dzisiaj realizują polskie domy Kongregacji Oratorium św. Filipa Neri.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Edward Kabiesz Edward Kabiesz Dziennikarz działu „Kultura”, w latach 1991–2004 prezes Śląskiego Towarzystwa Filmowego, współorganizator wielu przeglądów i imprez filmowych, współautor bestsellerowej Światowej Encyklopedii Filmu Religijnego wydanej przez wydawnictwo Biały Kruk.

Zapisane na później

Pobieranie listy