Najeźdźcy nie mówią w sango

Republika Środkowoafrykańska to kraj, w którym obala się dyktatorów. Jeden drugiego, po kolei. I końca tego cyklu nie widać.

Jacek Dziedzina

|

01.05.2013 00:15 GN 18/2013

dodane 01.05.2013 00:15

W Libii Kadafi był jeden. Przez kilkadziesiąt lat ten sam. W Republice Środkowoafrykańskiej co pewien czas jeden Kadafi wymiata drugiego. Okresy przejściowe przy „zmianie kadencji” są, jak można się domyśleć, jeszcze bardziej rujnujące niż sama dyktatura. I to dlatego kraj, opływający w bogactwa naturalne, jest jednym z najbiedniejszych i najmniej stabilnych regionów na świecie. Na powierzchni dokładnie dwukrotnie większej niż Polska mieszkają ponad 4 miliony ludzi, którzy muszą oswoić się z kolejną „zmianą pałacową”.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Jacek Dziedzina

Zapisane na później

Pobieranie listy

E-BOOK DLA SUBSKRYBENTÓW

ADWENTOWA SZKOŁA MODLITWY