Nowy numer 17/2024 Archiwum

Jaki papież?

Założyciel jezuitów Ignacy Loyola wskazał na przymioty, jakimi powinien się odznaczać przełożony zakonu.

Ale przezornie zauważył, że gdyby pewnych zalet mu brakowało, to niech posiada przynajmniej dwie cechy: miłość do zakonu i roztropny sąd. Można by te słowa odnieść do papieża. Komentarze przypominają czasem koncert życzeń co do następcy Benedykta XVI. I nie ma człowieka, który mógłby wszystkich zadowolić. Ale na pewno biskup Rzymu powinien odznaczać się miłością do Chrystusa i Jego Kościoła, a także mieć dar rozeznawania. Niekiedy oczekuje się od papieża, że zapoczątkuje nowy dynamizm w Kościele. Trudno się dziwić tego rodzaju nadziejom. Ale kiedy popatrzymy na 2 tysiące lat Kościoła, to widzimy, że – choć nie brakowało wielkich papieży – Duch działał najmocniej przez świętych, którzy nie byli biskupami Rzymu. Św. Benedykt (zm. 547) stworzył regułę zakonną, która nie tylko legła u podstaw życia monastycznego na Zachodzie, ale przez wiele wieków miała wielki wpływ na formowanie się cywilizacji europejskiej. Św. Franciszek z Asyżu (zm. 1226) dał początek duchowemu nurtowi, który inspiruje kolejne pokolenia. Charyzmat św. Ignacego Loyoli (zm. 1556) zaowocował niebywałą gorliwością misyjną oraz nowoczesnym systemem szkół katolickich. Kościół zmieniali też wielcy święci teolodzy, jak np. św. Augustyn (zm. 430), czy też św. Tomasz z Akwinu (zm. 1274). Po Soborze Watykańskim II pojawiły się nowe dynamiczne ruchy kościelne, na których czele stoją świeccy. Mam nadzieję, że nowy papież będzie kimś w rodzaju animatora ewangelizacyjnego, który budzi poczucie odpowiedzialności za Chrystusowy Kościół. Sam nie musi być jakimś omnibusem. Ważne, aby mądrze rozeznawał, wspierał, a jeśli trzeba – korygował, ale bez gaszenia ducha, różne przejawy żywotności Kościoła. Wszak władza kluczy służy także do otwierania drzwi, przez które wieje Duch Boży. Być może nie chodzi dziś o papieża lidera, który będzie mówił, co należy robić, ale o kogoś, kto będzie akuszerem duchowych ruchów, „dzięki którym Kościół – jak stwierdził Benedykt XVI – znowu postawi w centrum kwestię obecności Boga”. Trzeba pamiętać, że – co podkreślił Jan Paweł II – „nie zbawi nas żadna formuła, ale konkretna Osoba oraz pewność, jaką Ona nas napełnia: Ja jestem z wami!”.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy