Twardziele czekają na pomoc

Jacek jest księdzem i dorosłym dzieckiem alkoholika. Codziennie dziękuje za modlitewne wsparcie innych ludzi.

Jan Hlebowicz

|

07.03.2013 00:00 Gość Gdański 10/2013

dodane 07.03.2013 00:00

Przed kilkoma laty wpadł w głęboką depresję. – Myślę, że dusze w piekle muszą czuć się podobnie – tak opisuje swój ówczesny stan. Miał problemy ze snem. Noce upływały pod znakiem paniki i lęku. Do beznadziejnego samopoczucia doszła jeszcze fobia społeczna: strach przed kontaktem z drugim człowiekiem. – Odprawianie Mszy świętej stało się koszmarem – przyznaje. Dzięki, spowiedzi, przyjmowanej Komunii św. i medytacji, a przede wszystkim modlitwom innych osób, po czterech miesiącach walki zdecydował się pójść na terapię dla DDA.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..
TAGI:

Jan Hlebowicz

Zapisane na później

Pobieranie listy