Hip-hopowe styczniowe

Powstanie styczniowe wyśpiewane w rytmie hip-hopu zrobiono dla młodzieży. Przyszła zobaczyć muzyczne gwiazdy, a poznała kawałek historii Polski. Czy to sposób na budzenie uczuć patriotycznych?

Postawiłem na hip-hop, bo to autentyczny przekaz wykonawców – jest przekonany Łukasz Kobiela, reżyser niekonwencjonalnego widowiska „Za Wolność – 1863”. – To najlepsza forma dotarcia do tych, którzy nigdy nie zajrzeliby do książek, żeby czegoś dowiedzieć się o tamtych wydarzeniach. Hip-hopowcom towarzyszył zespół kierowany przez kompozytora i aranżera spektaklu – Janusza „Yaninę” Iwańskiego. – Warto było poznać język młodych ludzi, żeby się z nimi skomunikować – uważa Iwański. – To nieprawda, że oni nic nie kumają. Sam, podobnie jak występujący z nim muzycy hip-hopowi, mówił o patriotyzmie: – Mój pradziadek, dziadek, ojciec pochodzą z tej ziemi. W Częstochowie, gdzie do dziś mieszkam, rzucałem garstkę ziemi na ich groby.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Barbara Gruszka-Zych