– Dokładają państwo cegiełkę do bardzo ważnego dzieła. Pomagacie ludziom, którym bez podania ręki trudno byłoby żyć – mówił bp Edward Dajczak do gości balu.
W hospicjum każda para rąk gotowa do różnego rodzaju pomocy jest mile widziana. Są tacy, którzy nie boją się codziennej, często niełatwej pracy z chorymi. Innym bardziej odpowiada wolontariat. Przychodzą, kiedy mogą, pracują, ile mogą.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.