Setka młodych z diecezji płockiej w Rzymie modliła się, czuwała i wyznała swą wiarę wraz z młodzieżą z całej Europy.
W ubiegłym roku na spotkanie Taizé zdecydowało się zaledwie 20 osób z naszej diecezji, ale w tym roku frekwencja była sporym zaskoczeniem, bo wyjechały aż dwa autokary z setką młodych ludzi.
– Towarzystwo mieliśmy bardzo zróżnicowane, zarówno pod względem wiekowym, jak i narodowym. Jechały z nami osoby w wieku od 14 do 35 lat z różnych części naszej diecezji, a nawet 6-osobowa grupa Ormian z Rosji z ks. Rafałem Krawczykiem – mówił Paweł Cetliński, płocki koordynator diecezjalnego wyjazdu na Europejskie Spotkanie Młodych.
Jak przyznał, zaskoczeniem było to, że większość uczestników mieszkała w salach czy szkołach, a nie w rodzinach, więc warunki były typowo pielgrzymkowe. W sylwestra w parafiach, które gościły młodzież, odbyła się Msza św. na zakończenie roku, potem była kolacja przygotowana przez rodziny mieszkające w okolicy. Następnie młodzież uczestniczyła w nabożeństwie, a po północy w zabawie sylwestrowej.
Jak wspomina ks. Rafał Grzelczyk, diecezjalny duszpasterz młodzieży, uczestnikom spotkania najbardziej w pamięci zapadła modlitwa na placu św. Piotra z Benedyktem XVI. Tam 45 tysięcy młodych ludzi, śpiewając kanony Taizé i modląc się w ciszy, stworzyło niezapomnianą atmosferę. – Bardzo trafiły do mnie słowa ojca świętego, które wypowiedział po polsku o tym, że Chrystus nie odciąga nas od tego świata, ale posyła w niego, abyśmy byli kagankami niosącymi nadzieje i światło innym – dodał Paweł Cetliński.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się