– My już na samym poczontku sie namówiyli, że mniyj ważne decyzje w naszym małżyństwie bydzie podejmować moja Ana, a taki ważniejsze, srogi decyzje byda podejmować jo – mówił Jerzy Kiolbasa, Ślązak Roku 2012.
I przez prawie te 20 lot w naszym małżyństwie, dziynkować Bogu, nie było ważniyjszych decyzji – spuentował, a publiczność w zabrzańskim Domu Muzyki i Tańca płakała ze śmiechu. Zwycięzca jubileuszowego, 20. konkursu „Po naszymu, czyli po śląsku” jest z zawodu inżynierem energetykiem, pochodzi z Rudy Śląskiej.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Odśwież stronę
Zaloguj się i czytaj nawet 10 tekstów za darmo.
Szczegóły znajdziesz TUTAJ.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się