Nowy numer 17/2024 Archiwum

Tusk wszechmogący

Posłowie PO mogą głosować zgodnie z sumieniem. Sumieniem Donalda Tuska, oczywiście.

Mogliśmy się o tym przekonać kilkanaście dni temu, gdy nakrzyczał na tych, którzy ośmielili się stanąć po stronie dzieci chorych i zagłosowali za ustawą SP, przewidującą zakaz aborcji eugenicznej. Bo to tak właśnie działa: ileż to się gadało o tym, że PO nie będzie dyscyplinować swoich posłów w sprawach mogących łamać sumienia. Gdy przyszło do utrącenia projektu obywatelskiego, podpisanego przez 600 tysięcy Polaków, który miał doprowadzić do zakazu aborcji, dyscyplina była. Ponieważ potem władze PO musiały się z tego dużo tłumaczyć, teraz dyscypliny niby nie było, ale... No właśnie – Donald Tusk srodze się zawiódł. I zdyscyplinował posłów bez dyscypliny. Ciekawe, co usłyszeli posłowie, skoro nawet poseł pastor Godson ogłosił, że co prawda nie jest za zabijaniem, ale bla, bla, bla. Wyszło na to, że w środku pozostanie chrześcijaninem, a na zewnątrz posłem Platformy. Bo, zdaje się, nie da się zewnętrznie już tych rzeczy łączyć.

Komisja, głosami nawet tych członków PO, którzy wcześniej byli za życiem dzieci, zarekomendowała we wtorek głosowanie za odrzuceniem ustawy ratującej życie chorych dzieci. I być może już dziś wieczorem Sejm zrobi to, czego życzy sobie PO-wski władca dusz: odrzuci projekt ustawy, skazując tym samym kolejne setki dzieci na legalne uśmiercenie. Pewnie wyłamie się kilku, może kilkunastu takich, którzy własne sumienie cenią wyżej niż panapremierowe przykazy. Ale oni już i tak wiedzą zapewne, że nie mają nic do stracenia. Pan premier nie wystawi ich już w przyszłych wyborach. Inni jeszcze na to liczą, co oznacza, że są gotowi sprzedać duszę diabłu za mandat poselski. Przynajmniej ci, którzy wierzą w rzeczywistości duchowe.

Bo to tak właśnie jest: kto blokuje poprawę prawa, aby nie powstrzymało dozwolonej dotąd zbrodni, sprzedaje duszę diabłu. Nieważne, czy prawo kanoniczne przewiduje na niego ekskomunikę, czy nie. Szatan nie przejmuje się kanonami – kto zdradza swoje człowieczeństwo (sprzeciw wobec aborcji jest obowiązkiem człowieczym, a nie tylko katolickim), ten zdradza Chrystusa. A tym samym oddaje się w moc złego.

To najgłupszy interes, jaki można zrobić. Kto ponosi szkodę na duszy, temu – jak zapewnił Jezus – choćby cały świat zdobył, nic nie pomoże. Może sobie leżeć w swoim złotym łóżku, ale spokojnego, zdrowego snu nie kupi.

Trzeba będzie kiedyś umrzeć, pewnie szybciej niż się zakłada. Co komu wtedy pomoże Donald Tusk?

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Franciszek Kucharczak

Dziennikarz działu „Kościół”

Teolog i historyk Kościoła, absolwent Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, wieloletni redaktor i grafik „Małego Gościa Niedzielnego” (autor m.in. rubryki „Franek fałszerz” i „Mędrzec dyżurny”), obecnie współpracownik tego miesięcznika. Autor „Tabliczki sumienia” – cotygodniowego felietonu publikowanego w „Gościu Niedzielnym”. Autor książki „Tabliczka sumienia”, współautor książki „Bóg lubi tych, którzy walczą ” i książki-wywiadu z Markiem Jurkiem „Dysydent w państwie POPiS”. Zainteresowania: sztuki plastyczne, turystyka (zwłaszcza rowerowa). Motto: „Jestem tendencyjny – popieram Jezusa”.
Jego obszar specjalizacji to kwestie moralne i teologiczne, komentowanie w optyce chrześcijańskiej spraw wzbudzających kontrowersje, zwłaszcza na obszarze państwo-Kościół, wychowanie dzieci i młodzieży, etyka seksualna. Autor nazywa to teologią stosowaną.

Kontakt:
franciszek.kucharczak@gosc.pl
Więcej artykułów Franciszka Kucharczaka