Zapisane na później

Pobieranie listy

Do Muszyny na narty pod dachem?

Czy w Polsce powstanie pierwszy kryty stok narciarski?

Jerzy Bukowski

dodane 13.09.2012 20:37
0

Z taką rewelacyjną propozycją wystąpił burmistrz Miasta i Gminy Uzdrowiskowej Muszyna Jan Golba, który już zwrócił się do marszałka województwa małopolskiego Marka Sowy o wpisanie tego przedsięwzięcia na listę projektów regionalnych na lata 2013-2020.

- Niektórzy mówią, że to wariacki pomysł, a ja uważam, że innowacyjny. Tak samo było z kolejką gondolową na Jaworzynę Krynicką. Jak na tamte czasy - rok 1995 - była to śmiała inwestycja, która spotkała się z protestami i niedowierzaniem. Mówiono, że gmina zbankrutuje, a kolejką nikt nie będzie jeździł. Sam musiałem sobie poradzić z tak innowacyjnym przedsięwzięciem. Ale udało się i Krynica tylko na tym zyskała - powiedział Golba (ówczesny włodarz Krynicy) portalowi informacyjnemu Sądeczanin.

Burmistrz sam przeprowadził badania, wedle których po otwarciu kolejki gondolowej - jedynej tego typu w Polsce - rozwój gospodarczy miasta i gminy wzrósł o 500 procent. Skutecznie przyciągnęła ona bowiem turystów i narciarzy, co stworzyło potrzebę wybudowania nowych hoteli, obiektów gastronomicznych, a wkrótce tras narciarskich, a wiec znaczny wzrost miejsc pracy.

- Jeśli mamy mówić o rozwoju turystyki w naszym regionie, to musimy działać, inwestować w takie projekty, które będą atrakcyjne dla ludzi. Już nie wystarczy ładny pokoik, dobre jedzenie i góry. Turyści chcą czegoś więcej - dodał.

Golba ma niewątpliwie rację, twierdząc że dzisiaj na rozwój turystyki wpływ maja nie tylko naturalne zasoby, ale przede wszystkim atrakcje infrastrukturalne, które je wzbogacają. A takim właśnie pomysłem jest kryty stok narciarski. Przedsięwzięcie to mogłoby być realizowane w partnerstwie publiczno-prywatnym.

- Szacunkowy koszt tej inwestycji to 120-150 milionów złotych. Bezpośrednio da ona 50 nowych miejsc pracy. Szacujemy, że pośrednio może przynieść około 500 kolejnych. Taki stok w Muszynie wypełniłby niszę, bo takiej atrakcji nie ma ani na Słowacji, ani w Austrii, ani na Węgrzech. Jestem przekonany, że dziennie korzystałoby z niego od dwóch do trzech tysięcy osób - powiedział burmistrz w rozmowie z Sądeczaninem.

Oprócz stoku miałyby powstać także rynny snowboardowe, parkingi, nowe tradycyjne trasy narciarskie, urządzenia do sztucznego naśnieżania, obiekty gastronomiczne, systemy rezerwacji i informacji elektronicznej.

"Na dachu krytego stoku byłyby zamontowane baterie fotowoltaiczne, które wytwarzałyby energię elektryczną potrzebną do obsługi urządzeń i obsługi instalacji sztucznego naśnieżania. Burmistrz Muszyny przyznaje, że po raz pierwszy o takiej inwestycji mówił 10 lat temu podczas jednego z Kongresów Uzdrowisk Polskich. Jego pomysł wcielono w życie na Litwie w uzdrowisku Druskienniki" - czytamy w nowosądeckim portalu.

- Ten stok to nie jest mój kaprys. Uważam, że naprawdę wpłynie na rozwój turystyki w regionie i będzie jedna z największych atrakcji w całym województwie. Myślę, że marszałek Marek Sowa myśli przyszłościowo i poprze mój wniosek, który do niego przesłałem - zakończył swą wypowiedź dla Sądeczanina Jan Golba.

1 / 1