Wszystko po to, by człowiek z urlopu wrócił zadowolony i miał pamiątkową radość przez następny rok.
Pamiątkowe badziewie rządzi. I pięknie jest. Stragany jak Polska długa i szeroka. A w nich, do wyboru, do koloru, tzw. pamiątki w pełnej krasie. Nad morzem na przykład tysiące muszelek, różnego kalibru – bardzo oryginalne, egzotyczne, bo przyjechały z mórz południowych. Można stworzyć kolekcję nadbałtyckich dziwactw lub przekonywać znajomych, że ta kostropata muszla to akurat z rejonu Jastrzębiej Góry. Endemit, normalnie.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
Dziennikarz działu „Polska”
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warszawskim. Od 2006 r. redaktor warszawskiej edycji „Gościa”, a od 2011 dziennikarz działu „Polska”. Autorka felietonowej rubryki „Z mojego okna”. A także kilku wydawnictw książkowych, m.in. „Wojenne siostry”, „Wielokuchnia”, „Siostra na krawędzi”, „I co my z tego mamy?”, „Życia-rysy. Reportaże o ludziach (nie)zwykłych”. Społecznie zajmuje się działalnością pro-life i działalnością na rzecz osób niepełnosprawnych. Interesuje się muzyką Chopina, książkami i podróżami. Jej obszar specjalizacji to zagadnienia społeczne, problemy kobiet, problematyka rodzinna.
Kontakt:
agata.puscikowska@gosc.pl
Więcej artykułów Agaty Puścikowskiej